Max Czornyj to kolejne,
gorące nazwisko na liście polskiego thrilleru. Ciekawie skonstruowany
fabularnie, wciągający i dobrze napisany „Grzech” musiał doczekać się
kontynuacji. „Ofiara”, czyli kolejna część z komisarzem Erykiem Deryło w roli
głównej, podobnie jak pierwsza część wzbudza mocne i graniczne odczucia.
„Grzech” pozostawił pytania bez odpowiedzi, które mamy nadzieję odnaleźć w
drugiej części thrilleru Maxa Czornyja.
Akcja pierwszej
powieści dzieje się w Lublinie. Wtedy to dochodzi do serii morderstw, które
poprzedzały zaginięcia młodych kobiet. Te zaczynają się odnajdywać, ale martwe,
okrutnie okaleczone, zbezczeszczone i splugawione. Nie brakuje w tym wszystkim
wątku religijnego. Kto czytał, ten wie jaki finał miał „Grzech”. Pozostało tam
bez odpowiedzi ważne pytanie i rozpoczęty wątek, który kontynuuje „Ofiara”.
Eryk Deryło ponownie mierzy się z zaginięciami kobiet. Wychodzi na to, że to
nie koniec toczącej się opowieści, która została rozpoczęta w debiutanckiej
powieści autora. Czy to naśladowca, a może prawdziwy morderca owładnięty
mistyczną, zbrodniczą wizją nigdy nie został złapany?