COPERNICON
2016
Dotarłem
do Torunia w pierwszy dzień konwentu, dość późno, zegar na wyświetlaczu auta
wskazywał godzinę dwudziesta. Oczywiście nie obeszło się bez problemów. Nawigacja
w samym mieście dostała kota i pod hotel Kopernik dotarłem praktycznie na
czuja. Po rozłożeniu gratów wraz z Krzyśkiem „Korsarzem” Bilińskim („Okolica
Strachu” i „Misterium Grozy”) i Maćkiem Lewandowskim ruszyliśmy w stronę
starówki, tam spotkaliśmy się z Simonem Zackiem i po zapoznaniu się z toruńskimi
pubami, znalazłem się w hotelu około trzeciej w nocy. Zaczęło się obiecująco,
choć nie dla rozrywek przecież przyjechałem do miasta utożsamianego z Mikołajem
Kopernikiem.
Chwilę
potem zaczęło się spotkanie, które prowadziłem razem z Krzyśkiem, o czasopismach
grozy. Czterdzieści pięć minut zleciało bardzo szybko.
O
piętnastej Krzysiek zaczął swoją prelekcję o inspiracjach literaturą w muzyce
metalowej, rockowej i ambient. Szło mu jak z płatka i sam dowiedziałem się
wielu ciekawych rzeczy, choć sam temat z pewnością nie został wyczerpany.
Następnie
Agnieszka Brodzik poprowadziła prelekcję o horrorze cielesnym i pomimo, że w
sprawie kilku książek mieliśmy odmienne zdania, to wyszło dobrze i zachorowałem
na Lindqvista.
I
znowu, wspólnie z Krzyśkiem opowiadaliśmy o współczesnym polskim horrorze. Co
warto czytać, czego nie, jak wygląda sytuacja na rynku i dlaczego literacki
horror jest w miejscu ,w którym jest.Tutaj dostawaliśmy sporo pytań od
uczestników spotkania i pod tym względem druga nasza wspólna prelekcja wypadła
zdecydowanie lepiej.
O
dziewiętnastej rozpocząłem opowieść o złotej erze literackiego horroru w latach
dziewięćdziesiątych, więc przegląd: Amber Horror, Phantom Press International,
Rebis, Prima i kilka innych wydawnictw. Autorzy, ciekawostki, okładki dosłownie
wszystko. Bardzo fajne spotkanie, mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że
wyszło dobrze.
Na
koniec znowu Krzysiek, tym razem opowiadał o powieści okultystycznej. Ponieważ
wygłaszał ją już podczas tegorocznego Polconu, to szybko i bez problemów
dobrnął do końca, choć czasami nie za bardzo wiedziałem o czym mówi. Nie można
znać się na wszystkim.
Tak
wyglądał nasz dzień roboczy. Jeżeli chodzi o esencję takich imprez, to z pełnym
plecakiem książek, nawiedzałem autorów i zdobywałem autografy i pamiątkowe
zdjęcia. Marek Oramus, Jacek Komuda, Jarosław Grzędowicz – dedykacje, zdjęcia i
zamienionych kilka słów. Pamiątki dumnie dokładałem do odpowiedniej przegrody w
plecaku. Podczas robienia zdjęcia z Jackiem Komudą, rolą fotografa obciążyłem Marcina
Przybyłka, który z zapałem pstrykał kilka fotek moim telefonem, ponieważ nagle
na aparacie wyświetlił się napis „ERROR”. Udało się i to najważniejsze. Jak się
okazało, to nie było moje ostatnie spotkanie z Marcinem. Sobotę zakończyłem w towarzystwie
Krzyśka i Agnieszki Brodzik (Carpe Noctem), na większe eskapady nie miałem już
siły.
W
niedzielę zameldowaliśmy się na hotelowym śniadaniu. Swoją drogą wybór wędlin,
serów i pieczywa był naprawdę duży. Przysiedliśmy się do stolika, przy którym kończył
śniadanie właśnie Marcin Przybyłek, potem dotarł Maciej Lewandowski i Aśka
(jego dziewczyna). Blisko półtora godziny rozmawialiśmy o najnowszej książce Marcina,
którą obiecałem sobie przeczytać. Do tego wszystkiego było bardzo wesoło i
żywiołowy charakter i opowieści autora „Orła białego” powodowały, że trzeba
było przerywać jedzenie na salwy śmiechu, co zauważyli także inni goście
hotelowej stołówki. My bawiliśmy się rewelacyjnie i powiem szczerze, że bardzo
polubiłem tego faceta.
Teraz
kilka słów o organizatorach i samym Coperniconie. Nie pamiętam, aby inny
konwent był tak świetnie zorganizowany, profesjonalnie poprowadzony i tak
dobrze zajmowano się gośćmi. Do tego miła atmosfera, uczynni ludzie, pomimo, że
dwa razy zgubiłem identyfikator, tzn. zgubiłem, znalazłem, zgubiłem i nie znalazłem.
Z drobnymi problemami jednak zawsze wszedłem ponownie na teren imprezy i zawsze
znalazła się w pobliżu osoba, która zajmowała się takimi oszołomami jak my.
Wspaniale, cudownie i rewelacyjnie. Jak tylko będzie to możliwe, melduję się za
rok. Obowiązkowo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz