Ostatnio mam szczęście
do ciekawych książek, co jak się możecie domyślić bardzo mnie cieszy. Nie ma
nic gorszego niż czas zmarnowany na nudną powieść. ”Grób mojej siostry” to
kolejny już tytuł, który otwiera cykl skoncentrowany wokół głównego bohatera. Tym
razem jest to Tracy Crosswhite-oficer śledczy policji i zarazem siostra ofiary
brutalnego mordercy.
Drugoni to nazwisko zupełnie mi obce, nigdy i
nigdzie nie miałam okazji usłyszeć lub przeczytać o jego twórczości.
Dlatego po książkę sięgnęłam z dużym dystansem. Opis zapowiada
świetną lekturę, szata graficzna okładki też prezentuje się bardzo
klimatycznie, więc moja ciekawość została rozbudzona. Ale z drugiej strony, ile
już było takich tytułów, które miały odmienić nasze życie, powalić na
kolana itd. Zobaczcie jak będzie w tym przypadku:
Tracy Crosswhite przez lata kwestionowała fakty
dotyczące zniknięcia jej siostry. Nie wierzy, że Edmund House, przestępca
seksualny oskarżony i skazany za zamordowanie Sary, jest faktycznym sprawcą tej
zbrodni. Licząc, że uda jej się odnaleźć prawdziwego mordercę i wymierzyć
sprawiedliwość, Tracy wstępuje do policji i zostaje detektywem w wydziale
zabójstw w Seattle, poświęcając się bez reszty tropieniu przestępców.
Gdy ciało Sary zostaje odnalezione w pobliżu ich
rodzinnego miasta na północy Gór Kaskadowych w stanie Waszyngton, Tracy ze
zdwojoną energią rzuca się w wir pracy, by odnaleźć odpowiedzi na pytania,
które dręczą ją od lat. Szukając prawdziwego zabójcy siostry, odkryje
tajemnice, które podważą jej wspomnienia z przeszłości, i otworzy drzwi
śmiertelnemu niebezpieczeństwu.
„Grób mojej siostry” to książka, która pozytywnie
mnie zaskoczyła, chociaż na początku trochę dłużyły mi się niektóre
fragmenty i bałam się, że to nie był
dobry wybór na lekturę. Jednak później wszystko nabrało tempa i skończyłam
czytanie z wypiekami na policzkach. Autor ma talent do stopniowego wciągania
czytelnika w fabułę książki, co bardzo mi odpowiada. Warto również
zwrócić uwagę na jego znajomość kobiecej psychiki, czasami miałam
wrażenie, że napisała ją właśnie kobieta.
Kolejna fajna rzecz w tej książce to wplecione
elementy retrospekcji, pozwalają one czytelnikowi na zapoznanie się z
przeszłością ofiary, jej rodziny i osób
z najbliższego otoczenia. Pozwala to
zrozumieć wiele aspektów samego dramatu, jakim jest zbrodnia popełniona na
Sarze Crosswhite.
Robert Drugoni stworzył świetny thriller, którego
nie powstydziłby się żaden pisarz. Na
największą uwagę zasługuje jednak idealnie opracowana intryga, autor
jest mistrzem manipulacji i tak kieruje czytelnikiem, aby ten pragnął jak
najszybciej dotrzeć do ostatniej strony. Zdajemy sobie z tego sprawę tuż po
zakończonej lekturze.
„Grób mojej siostry” to kolejny tytuł z Wydawnictwa Albatros, który pragnę
polecić wszystkim fanom porządnego
thrillera.
Nie zrażajcie się trudnym początkiem, bo to co
dostaniecie później wynagrodzi wszelkie niedogodności. Poziom napięcia wciąż
wzrasta, czytelnik cały czas dostaje
nową porcję emocji i zagadkowych wydarzeń dotyczących zbrodni, która została
uznana za wyjaśnioną wiele lat temu.
Zakończenie powinno zaspokoić najbardziej wybrednych fanów.
Wszystko to składa się na bardzo intrygujący
thriller, którego po prostu nie można nie przeczytać. Naprawdę polecam.
Beata Sokołowska
Tracy Crosswhite przez lata kwestionowała fakty
dotyczące zniknięcia jej siostry. Nie wierzy, że Edmund House, przestępca
seksualny oskarżony i skazany za zamordowanie Sary, jest faktycznym sprawcą tej
zbrodni. Licząc, że uda jej się odnaleźć prawdziwego mordercę i wymierzyć
sprawiedliwość, Tracy wstępuje do policji i zostaje detektywem w wydziale
zabójstw w Seattle, poświęcając się bez reszty tropieniu przestępców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz