Macieja Szymczaka, fani literackiego horroru mogą kojarzyć ze
wcześniejszych jego projektów. Wraz z Horror Masakrą wydał dwa tomy słowiańskich
opowiadań: „Słowiańskie koszmary” i „Krew zapomnianych bogów”, ponadto autor
udzielał się w kilku undergroundowych antologiach. Przyszedł więc czas, że
Szymczak postanowił napisać i wydać własny zbiór opowiadań „Sinobrody i inne
opowiadania” nakładem wspomnianej Horror Masakry.
Dotychczasowa twórczość autora, przynajmniej ta znana mi,
kazała spodziewać się opowiadań w historycznym klimacie. Dlatego z dużą
niecierpliwością oczekiwałem premiery zbioru. Przecież horror historyczny to
nadal dość rzadki temat we współczesnej twórczości pisarzy gatunku.
Nie będę może rozpisywał się nad każdym z jedenastu
opowiadań, a postaram się ogólnie podzielić wrażeniami z dopiero co
przeczytanej lektury. Zanim przejdę do moich wrażeń wspomnę tylko o szacie
graficznej, która jest rewelacyjna. Piękna grafika od Shred Perspectiv Works,
twarda oprawa (dostępna jest także wersja w miękkiej okładce) czy rozłożenie
napisów na okładce, daje czytelnikowi poczucie solidnie i porządnie wydanej
książki.