niedziela, 29 maja 2016

Joe Abercrombie - Nim zawisną. Pierwsze Prawo. Księga druga.


Książka „Nim zawisną”, której autorem jest Joe Abercrombie to druga część trylogii Pierwsze Prawo, zdecydowanie najciekawszej serii jaką ostatnio czytałem.  To pokaźne tomiszcze (ponad siedemset stron) jest kontynuacją wątków znanych z pierwszego tomu serii „Ostrze”. To także jakby wprowadzenie do finału, który zamknie się w trzeciej części  „Ostateczny argument”. Wszystkie tomy dostępne są już w sprzedaży, także spokojnie możecie się w nie zaopatrzyć. Mało tego, Wydawnictwo MAG szykuje kolejną pokaźną książkę Joego „Ostre cięcia”. Tym razem będzie to zbiór opowiadań.

W „Nim zawisną” poznajemy dalszą historię postaci znanych z „Ostrza”. Akcja przedstawiona jest na trzech płaszczyznach.
Zebrana drużyna „stary łotr, któremu towarzyszy chorowity młodzian; nadęty bufon z Unii; kurwa z bliznami; oraz Północny, który wygląda jak małpa” (cytat z książki) wyruszają z misją odnalezienia artefaktu – tajemniczego Nasienia. Każdy z bohaterów jest inny, każdy nosi swój wewnętrzny ciężar i ma specyficzny charakter. Mogłoby się wydawać, że tak różne postaci nie mogą tworzyć zgranej grupy, przed którą postawiono tak niebezpieczne zadanie. Jednak Abercrombie bardzo sprytnie wykorzystuje tą różnorodność osobowości, tworząc wręcz fascynującą mieszankę charakterów. Sama podróż okraszona jest złożonymi relacjami pomiędzy uczestnikami:  docinkami, dystansem i widoczną niechęcią do siebie niechęcią, co oznacza brak zaufania. Na swój sposób dla czytelnika może wydawać się zabawna, ponieważ obfituje w specyficzny, często szorstki i wulgarny język.

Polowanie - Jacek Paprocki


Opowiadanie Jacka Paprockiego “Patchwork” zdobyło III wyróżnienie w konkursie “Otwartym tekstem” i opublikowane zostało w specjalnym numerze nieistniejącego już niestety pisma “Chimera”. Było to moje pierwsze spotkanie z autorem, a tekst wywarł na mnie wielkie wrażenie. Do tego stopnia, że dobrze zapamiętałem nazwisko Paprocki, i gdy tylko w zapowiedziach wydawnictwa Zysk i S-ka pojawiła się zapowiedź debiutu autora, postanowiłem sięgnąć po “Polowanie”. Byłem pewien, że jeśli będzie choć w połowie tak dobre jak “Patchwork” nie pożałuję chwil spędzonych na lekturze.

“Polowanie” to kryminał, którego akcja umiejscowiona jest nad polskim morzem. Bohaterem jest koszaliński policjant Wiktor Sawicki. Poukładane dotychczas życie rozwodnika, wypełnione pracą, graniem w knajpie po godzinach, nabiera tempa gdy w okolicy zaczyna grasować seryjny morderca. Giną kolejni ludzie, prasa coraz bardziej naciska na policję, przełożeni na Sawickiego, tymczasem morderca wydaje się nieuchwytny. Nie zostawia żadnych śladów, prócz wiadomości adresowanych do prowadzącego śledztwo, kolejnych numerów, którymi oznacza ciała swoich ofiar. Kim jest zabójca? Co łączy ofiary? Czy Sawicki wygra tę chorą grę zanim skończy się śmiertelna wyliczanka?

środa, 25 maja 2016

BEZSENNE ŚRODY: „AMERICAN PSYCHO” BRET EASTON ELLIS – RECENZJA



Wszyscy mamy w sobie coś z Patricka Batemana. To właśnie przyszło mi na myśl po lekturze „American Psycho” –  kultowej amerykańskiej powieści autorstwa Breta Eastona Ellisa z początku lat dziewięćdziesiątych.
Od jej publikacji minęło w tym roku dwadzieścia pięć lat i o ile wtedy chodziło o kulturę yuppies, nadgorliwych garniturków z Wall Street, to dzisiaj takie Patricki, a raczej ich neo uwspółcześnione klony, kręcą się po ulicach pod przykrywką hipsterów, „drwali”, czy inni neo-, retro-, a nawet księcio-seksualnych. Wymuskani, wypomadowani, wgapieni w tysiące mniejszych i większych ekraników, ze słuchawkami w uszach i sztucznym, modelowym uśmiechem przytwierdzonym do twarzy. Obok nich neo-perfekcyjne kobiety, upięknione na wszelkie możliwe sposoby, wieczne dziewczynki obwieszone gadżetami. Wszyscy identyczni, jak z billboardu, jak z witryny każdej sieciówki, jak z reklamy, gdzie paczka bliźniaczych par zbiera się w barze na planecie „kupuj i żryj”, strzelając sobie co rusz selfies.
Przygnębiający obraz? Wcale nie taki idealny? Konsumpcjonizm doprowadzony do perfekcji, do największej z możliwych skrajności, przerysowany, chociaż nie tak do końca odrealniony, bo wciąż znajdują się ludzie, którzy pragną żyć według modelu kreowanego przez mass media. Tak jak Patrick Bateman – odczłowieczony, zdegenerowany, pozbawiony ludzkiej maski, ale za to otoczony wszystkim tym, co najmodniejsze, z „laskojadem” u boku w jednej z setek identycznych knajp o kretyńskich nazwach rozstrzelonych po każdej dzielnicy Nowego Jorku.
Patrick Bateman prowadzi idealne, modelowe życie młodego yuppie prosto z odmętów Wall Street. Taki sam jak setki mu podobnych, diabelsko bogaty, życie spędza samotnie w perfekcyjnie wyposażonym apartamencie (jego sąsiadem jest Tom Cruise!), albo w dziesiątkach knajpek i barów, zapijając wszystko najdroższymi alkoholami, wciągając najlepszą kokę i objadając się najbardziej wyrafinowanym jedzeniem. Prowadzi puste do cna konwersacje o rodzaju kamizelek lub „laskojadów”, wypręża w eter swoje idealnie wyrzeźbione i wychuchane ciało, a po godzinach, gdy nikt nie patrzy, snuje chore fantazje o mordach i przy okazji, najprawdopodobniej, wciela je w życie.

czwartek, 19 maja 2016

Wyspa powrotów - Peter May

Peter May jest znanym i cenionym pisarzem oraz scenarzystą.Swoją karierę zaczynał jako dziennikarz,pracował  między innymi w BBC, a w wieku zaledwie 21 lat zdobył nagrodę Szwedzkiego Dziennikarza Roku.Jest autorem kilkuset  scenariuszy do widowisk telewizyjnych i seriali.Jednak po latach spędzonych w zawodzie dziennikarza postanowił  skupić się wyłącznie na pisaniu powieści.

Jeżeli wcześniej mieliście okazję przeczytać  którąś z jego książek, to już na pewno wiecie, że Peter May jest naprawdę utalentowanym pisarzem. A jeśli  nie, to teraz macie szansę by się o tym przekonać.


Kiedy detektyw Sime Mackenzie wsiada do niewielkiego samolotu na lotnisku św. Huberta w Montrealu, nawet nie ogląda się za siebie. Licząca 850 mil podróż jest dla niego okazją, by uciec przed samotnością i żalem, które od dłuższego czasu naznaczają jego życie.
Sime wchodzi w skład ośmioosobowej grupy śledczej, a celem wyprawy jest wyspa Entry w Zatoce Świętego Wawrzyńca – szeroka na dwa kilometry, długa na trzy i licząca niespełna 130 mieszkańców, z których najbogatszy został właśnie zamordowany w swoim domu. Śledztwo wydaje się formalnością: dowody wskazują na zabójstwo w afekcie, a żona ofiary jawi się jako mściwa sprawczyni. Sprawa przybiera niespodziewany obrót, gdy Sime staje oko w oko z podejrzaną i jest przekonany, że ją zna, choć nigdy wcześniej się nie spotkali.

HORROR MAGLOWNICA. Cykl wywiadów Magdaleny Ślęzak #7

Horror Maglownica gości tym razem człowieka, który mimo że zajmuje się wieloma rzeczami, a polska groza zawdzięcza mu naprawdę więcej, niż mogłoby się wydawać, zwykle pozostaje w cieniu, a rozpychanie się łokciami i głośne okrzyki pozostawia innym. Skromny ponad miarę, multiutalentowany Krzysztof Biliński, redaktor audycji Misterium Grozy i współtwórca magazynu OkoLica Strachu, zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań.

M.Ś.: Witaj, Krzysiu. W Twoim opisie na stronie OkoLicy Strachu czytamy: „Twórca zajmujący się kilkoma rodzajami sztuki, zainteresowany okultyzmem, fascynat szeroko pojętego horroru i science-fiction, fotograf, dźwiękowiec, duch niespokojny i niepokorny”. Od siebie dodałabym: muzyk i autor tekstów, publicysta, grafik, redaktor magazynu, radiowiec... można tak długo. Jak się czujesz jako człowiek-orkiestra?

K.K.B.: Dzień dobry. O rety! Wychodzi na to, że zajmuję się wszystkim i to na raz! Ha ha ha... Tak po prawdzie ta wyliczanka, która opisuje moje zainteresowania i projekty może być nieco myląca i na wyrost. Czy jestem w istocie człowiekiem-orkiestrą? Coś w tym chyba może być, ale trzeba spojrzeć na to, że bywa tak, iż w danym momencie zajmuję się niektórymi rzeczami, a inne idą w odstawkę. To prawda też, że robię sporo rzeczy z różnych dziedzin, czyli w moich zainteresowaniach i pasjach łączę muzykę i realizację dźwięku, prace fotograficzne, zajmuję się publicystyką w formie pisemnej jak i właśnie na antenie radiowej (powiedzmy tak, choć audycja nadawana jest tak naprawdę w internecie). Ujmując to najściślej, wszystkie te elementy mojego życia, to sprawy, którymi się fascynuję i to nie tylko biernie jako odbiorca, ale też jako twórca. Zajmując się również niektórymi z tych działań zarobkowo, mogę czasami powiedzieć, że czuję się trochę zmęczony, ale dość często usatysfakcjonowany i tym samym staram się ciągle iść na przód, rozwijać i robić rzeczy, które być może niektórzy uznają za ciekawe i warte uwagi.

poniedziałek, 9 maja 2016

Elisabeth Herrmann - Wioska morderców.

"(...) We wsi zaczęły wyć psy. Najpierw te na podwórzu, potem pozostałe. Tutaj prawie w każdym obejściu był psy, a teraz jakby wszystkie obudziły się w tej samej chwili. (...)Rozpisane na wiele głosów ujadanie i wycie rosło z każdą chwilą. Obejmowało stopniowo całą wieś jak pożar. Przypominało wiadomość, którą jeden pies przekazuje drugiemu, prastarą pieśń o strachu i trwodze. Musiało się stać coś, co nigdy nie powinno się wydarzyć."
Tak mniej więcej zaczyna się "Wioska morderców" Elisabeth Herrmann. Jeżeli już sam tytuł w towarzystwie powyższego cytatu przyprawił Cię o ciarki, to radzę zaprzyjaźnić się z tym uczuciem - podczas lektury "Wioski" nie opuści Cię na krok!
W berlińskim ogrodzie zoologicznym dochodzi do makabrycznej zbrodni. Na miejscu zdarzenia posterunkowa Sanela Beara  zastaje grupę rozkrzyczanych przedszkolaków, których próbuje poskromić zdenerwowana przedszkolanka oraz tłum gapiów robiących zdjęcia scenie zbrodni. Kilka dni później media opisują okoliczności zdarzenia i ujawniają nazwisko kobiety podejrzanej o popełnienie przestępstwa. Charlie Rubin przyznaje się do winy. Sanela jednak ma wątpliwości i rozpoczyna własne dochodzenie w tej sprawie.

piątek, 6 maja 2016

Komiksy księgarni OKAMI. BLUE HEAVEN#1

Tytułowy "Blue Heaven" to luksusowy statek pasażerski, na pokładzie którego jest więcej atrakcji i przepychu niż w całym Vegas. Ten wyjątkowy liniowiec wyrusza w kolejny rejs. Na pokładzie trwa zabawa, statek jest na pełnym morzu i wydaje się, że będzie to kolejny standardowy rejs. Jednak to tylko złudzenie. Po pewnym czasie jeden z oficerów zauważa dryfujący kuter rybacki. Pomimo początkowego sprzeciwu właściciela statku, kapitan podejmuje decyzję o wysłaniu na pokład kutra szalupy ratunkowej. Na miejscu marynarze natrafiają na ślady rzezi, ich oczom ukazuje się widok zmasakrowanych ciał leżących w nieładzie, wszędzie widać ślady krwi i walki. Ku zaskoczeniu ekipy ratunkowej okazuje się, że dwie osoby przeżyły. Jedna z nich zachowuje się normalnie, jest przytomna i sprawia wrażenie jakby zaistniała sytuacja jej nie dotyczyła. Drugi z rybaków zostaje znaleziony w skrzyni, w stanie bliskim śmierci. Obaj trafiają na "Blue Heaven". Ten rejs nie będzie taki jak poprzednie.

"Blue Heaven" Tsutomu Takahashiego to pierwszy tom z serii, wydany w 2014 roku. Historia opowiedziana na kartach komiksu, nie kończy się wraz z ostatnią stroną.

poniedziałek, 2 maja 2016

Tony Parsons - Krwawa wyliczanka.


Tony Parsons to znany brytyjski autor powieści obyczajowych, skierowanych raczej do kobiet. Książki takie jak „Mężczyzna i chłopiec” czy „Mężczyzna i żona” długo królowały na listach bestsellerów, jednak teraz przyszła pora na zmiany. Pisarz postanowił spróbować swoich sił w nowym gatunku – krwistym thrillerze. Jego debiut w tej dziedzinie otwiera serię przygód detektywa Maxa Wolfe’a i mógłby z powodzeniem stać się scenariuszem świetnego filmu.
Od razu mówię – nie liczcie na oryginalność, bo to nie ona jest tutaj najważniejsza. U podstaw najlepszych historii często leży bowiem sztampa, grunt aby umieć ją sprzedać. Parsons to potrafi i chociaż mamy tu nieuchwytnego mordercę, który podcina gardła z pozoru przypadkowym ofiarom, oraz tajemnicę z przeszłości, wokół której kręci się cała oś fabularna, a także bohatera po przejściach, samotnie wychowującego małą córeczkę, całość jest wyjątkowo wciągająca. Co więcej, Styl Parsonsa czyni Krwawą wyliczankę jedną z najlepszych książek, jakie ostatnio przeczytałem.
Już pierwsze dwa rozdziały wgniatają w fotel: mamy obrazowy opis napaści i gwałtu na młodej