czwartek, 11 kwietnia 2019

Maciej Lewandowski - Cienie Nowego Orleanu


Okultystyczny kryminał z elementami mitologii Voodoo i horror w duchu twórczości Lovecrafta!

Macieja Lewandowskiego możecie Państwo kojarzyć z opowiadań zamieszczanych w czasopismach i jego poprzedniej powieści „Splątanie”, która ukazała się nakładem wydawnictw Videograf. Książka ta, zebrała w sumie pozytywne opinie, chociaż pojawiały się także głosy, że jest to pozycja niedopracowana. Dla mnie była to dobra powieść i z niecierpliwością oczekiwałem kolejnej książki autora. 
Przyszło czekać niemal trzy lata nim pojawiły się na rynku „Cienie Nowego Orleanu”.
Moje oczekiwania były bardzo rozbudzone, ponieważ na jednej z edycji konwentu Copernicon, miałem okazję i przyjemność wysłuchać prelekcji Macieja, dotyczącej Voodoo i mrocznej historii tytułowego, magicznego amerykańskiego miasta. Tak, Nowy Orlean to nie tylko kolebka jazzu, to także miasto związane z wierzeniami kreolskimi, laleczkami voodoo, ożywionymi trupami i składanymi w ofierze czarnymi kogutami.  Przynajmniej ja, mam taki obraz wierzeń niewolników afrykańskich, przybyłych do Ameryki wraz z rozwojem niewolnictwa. Oczywiście zbudowany jest on na filmach, bo powieści z Voodoo czytałem ledwo…. dwie. Prelekcja była prowadzona bardzo ciekawie i cieszyła się dużą popularnością, o czym świadczyła pełna sala, zaś samo przygotowanie prelegenta pokazywało, że dokładnie zgłębił temat. Więc nie zostało nic innego, jak czekać na książkę.