czwartek, 16 lipca 2020

Robert Mason "Powiedz, że się boisz"


„Powiedz, że się boisz”  Roberta Masona ponownie ukazało się na rynku. To bodaj drugie wydanie Vespera tej książki. Pierwsza swego czasu na aukcjach internetowych osiągała „nieprzyzwoite”,  jak na książkę ceny.

„Powiedz, że się boisz” to wspomnienia pilota śmigłowca Huey, który zaraz po szkoleniu, w 1965 roku znalazł się w Wietnamie, wraz z nowo utworzoną 1. Kawalerią Powietrzną. To jedna z najbardziej charakterystycznych jednostek wojny wietnamskiej, a dzięki filmowi Coppoli „Czas apokalipsy” także jedna z najbardziej znanych.  Któż nie zna hasła „Lubię zapach napalmu o poranku”. 

„Powiedz, że się boisz”, to obraz kilku lat wojny wietnamskiej (1965-1968) widziany oczami żołnierza. I koncentrujący się na własnych wspomnieniach. Nie znajdziemy tutaj analizy sytuacji politycznej, jak chociaż by w rewelacyjnym „HUE 1968. Wietnam we krwi”. Po dość ogólnym zaznaczeniu tematu zaciągu do armii i kilkumiesięcznego szkolenia, trafiamy w sam początek wojny. 

środa, 15 lipca 2020

Stefan Darda "Jedna krew"


Z prozą Stefana Dardy zetknąłem się... już nie pamiętam kiedy. Na pewno dobrych kilka lat temu, gdy na nowo zaczynałem swoją przygodę w literackim horrorem, a na bok odłożyłem inne gatunki. Jakoś tak coś mnie szarpnęło i po złotej erze horroru w Polsce powróciłem do grozy. Mniej więcej w jednym czasie przeczytałem „Miasteczko Nonstead” Marcina Mortki, którą to powieść uważam do dzisiaj za fenomenalną, „On” Łukasza Henela i „Dom na Wyrębach” właśnie Stefana Dardy. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że klimat w jakim obraca się Darda to tzw. „village horror”, czyli upraszczając (bardzo) horror z wiejskimi klimatami, o pewnych charakterystycznych chwytach. Ale to nie ważne. 
Od czasu „Domu na Wyrębach” stałem się fanem Dardy, po kolei pochłaniałem jego kolejne powieści, aż do ostatnich dwóch, gdzie autor odszedł bardziej w kierunku kryminału, czy powieści obyczajowej. Niestety nie poradził sobie tam dobrze, dlatego z niecierpliwością oczekiwałem nowego horroru autora, który kilka tygodni wcześniej zapowiedział Videograf.