piątek, 27 kwietnia 2018

OkoLica Strachu nr1. Recenzja

Generalnie nie należy mieć zbyt wygórowanych oczekiwań wobec opowiadań prasowych. Nieczęsto Autorzy skłonni są do publikowania tą drogą swych najcenniejszych utworów, również wymuszane rytmem przygotowania numeru do druku deadline'y nie służą jakości przedkładanych propozycji. Tym większym zaskoczeniem jest jakość opowiadań, które znalazły się w pierwszym OLSie.
Zaczyna się od razu bardzo mocno - wampirycznym opowiadaniem Marka Stelara "Trzeba Kaszleć" (9/10). Świetna, trzymająca w napięciu historia wędrowca, który, walcząc z atakiem serca dociera z prośbą o pomoc do przyczajonego w lesie domku jest doskonale napisana, zapada też w pamięć dzięki zaskakującemu, podwójnemu twistowi.
Kolejny tekst, "Kobiety Błogosławionych" (8/10) Wojciecha Chmielarza byłby ozdobą każdej grozowej lub fantastycznej antologii. Historyczny thriller, z akcją osadzoną w XVI wiecznym Krakowie opowiada o śledztwie dotyczącym serii brutalnych mordów rytualnych. Ofiarami są kobiety, które miały romans z magami, zwanymi "Błogosławionymi" (stąd tytuł). Gildie magów, czarne straże, intrygujący bohaterowie i do tego żwawo mknąca fabuła. To się świetnie czyta !

poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Idiota skończony - antologia

Antologia „Idiota skończony” od Fabryki Słów kusi znanymi ( i uznanymi) nazwiskami. Mnogość gatunków i konwencji, bohaterowie skrajnie różni, jednak mający pewna cechę wspólną. Czy to z własnej winy, czy przez wzgląd na niesprzyjające okoliczności, którym nijak zapobiec nie potrafią, a wręcz je prowokują -  pakują się w kabałę. Co rusz - większą. Słowem - idioci. Idioci skończeni.
Antologia wypada całkiem nieźle, jako całokształt, choć nie można powiedzieć, że teksty w niej są równe. Niby to zwyczajna przypadłość takich zbiorów, mieszających wiele stylów i trendów gatunkowych, jednak tu mocno można wyodrębnić zwykłe przeciętniaki, jak i teksty co najmniej znakomite.

Ale po kolei.

Antologię otwierają dwa nazwiska kobiece. Pierwsze, to Aneta Jadowska - młode pokolenie autorów fantastyki - która swoją prozę kieruje głównie do nastolatek. I tak jest też w  - a jakże! - „Idiocie skończonym”. Proste czytadełko, mieszające romans, emocjonalne uniesienia podlotków i wiedźmową magię. Czyli składniki typowe dla twórczości Jadowskiej. Jej wiernym fanom się spodoba, bo doskonale wpisuje się w serwowany przez nią zwyczajowo nurt. Pozostali mogą się zawieść.

niedziela, 8 kwietnia 2018

Mort Castle - Przeklęte bądź, dziecię

Piotr Borowiec
Śmierć jako obelga, życie jako koszmar. 
O „Przeklęte bądź, dziecię” Morta Castle.

Zapomnijcie o wszelkich porównaniach książki Castle’a do „Egzorcysty”. Są to rzeczy tak różne, jak różny jest „Nawiedzony” Herberta od „Lśnienia” (chociaż obie te powieści to ghost – story) a „Wywiad z wampirem” od „Światła w tunelu” (chociaż obie te powieści to horrory wampiryczne).  Zdaje się, że  bliżej najnowszej książce wydanej w Odmiennych Stanach Grozy do „Złego wpływu” Campbella, jeśli już mamy szukać literackich porównań. Choć w tym przypadku są one prze ze mnie dokonane nieco na siłę. Castle jest niepowtarzalny, sam nikogo nie kopiując.
Ciekawe, że w horrorach o opętaniu (częściej spotykanych w filmie, niż w literaturze) twórcy koncentrują się bardziej na samym mechanizmie nadprzyrodzonego wpływu, niż na obrazowaniu siły, która tego wpływu jest powodem. Ważniejsze jest nie to, kto opętuje, lecz jak. Cóż bowiem dowiadujemy się o Diable z powieści Blatty’ego? Natomiast o Lisette, dziewczynce opętującej swoją rówieśniczkę w „Przeklęte bądź, dziecię” wiemy bardzo dużo.