sobota, 21 czerwca 2014

Robert Cichowlas - o Himmlerze, planach i grzebaniu w "Pradawnym złu"

1.Robert zacznijmy może niestandardowo. Nie od horroru i ksiażek grozy.
Zacznijmy od drugiej wojny światowej, historii III Rzeszy, bitew, kampanii i postaci. 
Wiem, że ineresujesz sie własnie tym okresem historycznym, dużo czytsz, szczególnie biografii. 
Jakaś ulubiona postać? Może biografia, która wywarła na Tobie największe, powiedzmy niezapomniane wrażenie i zapadła Ci w pamięci? Ja jestem fanem Rommla i Donitza ;)

Czytam teraz obszerną biografię Heinricha Himmlera autorstwa Petera Longericha. Od dawna poszukiwałem wyczerpującej lektury o tym człowieku i wygląda na to, że znalazłem. Książka jest bardzo dobra. Sama postać Himmlera zaś do cna przerażająca, to oczywiste. Wiedziałeś, że ten czubek przechowywał pierścienie zmarłych esesmanów w jednym z pokoi w swym zamku Wewelsburg? Bo to, że był z czarną magią za pan brat, wiadomo nie od dziś. Postać naprawdę zła i przebiegła. Niebawem natomiast zacznę przymierzać się do lektury książki BESTIE Z BUCHENWALDU, o Karlu i Ilsie Koch, którzy krwawą ręką rządzili w obozie Buchenwald.




2.Wracamy do horroru.
Pytanie na rozgrzewkę :)
Na horror w Polsce przyszedł chyba dość popularny okres. Coraz więcej ludzi czyta grozę. Choć coraz mniej ludzi czyta w ogóle. Mamy literaturę tą dobrą, firmowaną znanymi nazwiskami i tą – powiedzmy złą. Jaką książkę, mógłbyś polecić fanom horroru?



Z tą popularnością jednak bym nie przesadzał. Owszem, sporo nowych autorów podjęło się ciężkiej próby zaistnienia w światku grozy pisanej, ale ta nadal postrzegana jest jako nisza. Nie mam nic do kur domowych, ale one wolą czytać romanse. Mężczyźni ciężko pracujący nie mają czasu i sił na czytanie – otwierają browar i włączają telewizor. Kujony czytają podręczniki. Jak nie wywalisz grubej kasy na reklamę, nie napiszesz skandalicznej książki, albo nie zostaniesz zekranizowany przez grubą rybę, możesz liczyć jedynie na łut szczęścia. Biorąc pod uwagę, że dodatkowo horror to nisza, wychodzi na to, że te książki powstają dla naprawdę największych fanów gatunku. Dla mnie to na swój sposób piękne. Nie czuję potrzeby trafiać do wszystkich, ale znam przynajmniej jednego autora grozy, który chciałby być bardzo popularny i żyje pozorami. Lubię twórczość wielu polskich autorów, ale niestety nie mam czasu czytać ich twórczości w takich ilościach, jakich bym chciał. Dlatego głównie czytuję ich opowiadania i myślę, że świetnie wielu z nich sobie radzi.

W takim razie coś z prozy zagranicznej? 

Rozwalił mnie "Sukkub" i "Ludzie z bagien" Eda Lee. To wspaniały pisarz. W tej chwili nadrabiam zaległości związane z twórczością Lovecrafta, .przede mną natomiast najnowsza powieść Joe Hilla


3.Robert, piszesz sam lub w duetach. Zawsze się taki projekt udaje? Czy może jest jakaś pozycja, z której jesteś niezadowolony?

Nie mam tytułów w dorobku, z których jestem niezadowolony. Owszem, kilka tekstów pewnie wymaga szlifu i gdybym miał możliwość, szlifu bym dokonał. Na przykład dopracowałbym powieść SIEDLISKO (napisane jeszcze z Kazimierzem Kyrczem), które swego czasu cieszyło się sporym zainteresowaniem czytelników, a także kilka opowiadań.


4."Pradwane zło". Obesrwując co się działo przed premierą i w trakcie pojawienia się Pradawnego w sprzedaży. Ten cały szum medialny, szczególnie internetowy - plakaty, banery, zapowiedzi i grafiki systematycznie wrzucane do sieci. Kampania reklamowa pierwsza klasa. Replika, nie ma już książki na magazynie, wszystko poszło do księgarń. Uważasz, że to największy sukces polskiego horroru, ostatniego roku?

Bardzo się z Łukaszem cieszymy, że ta książka podoba się czytelnikom. To dla nas wspaniały zaszczyt. Nie mogę jednak w żadnym razie nazwać jej największym sukcesem polskiego horroru w ostatnim roku, ponieważ nie wiem, jak popularne okazały się inne książki w tym gatunku, które ukazały się na rynku.

(Pozwól ,że skometuję to jako nieuzasadnioną skromność- heheh)

5.Może głupie pytanie. Jeszcze odnośnie "Pradawnego zła". Zawsze mnie to ciekawiło. Wszystkie trzy nowele pisałeś wspólnie, po równo :) z Łukaszem, czy może, jedna jest Twoja, albo miałeś w którąś większy wkład?

Nawzajem maczaliśmy swoje okropne paluchy w tych tekstach. Grzebaliśmy w nich, dłubaliśmy, skrobaliśmy je, a potem jak jeden mąż umyliśmy łapy jednym mydłem :-) Było miło ;-)


6.Horror w klimatach jaki uwielbiasz i piszesz, Masterton, Herbert, Lee, to jest kierunek i przyszłość wydawnictw? Czy może bardziej lajtowe powieści, którym bliżej do grozy i thrillera niż horroru, powiedzmy taki roztoczański nurt?

Gadanie o przyszłości polskiego horroru, trendach i modzie nie jest dla mnie. Moda i trendy zmieniają się szybciej niż jesteśmy w stanie to ogarnąć. Trudno jest wstrzelić się w upodobania czytelników, a potem płynąć na tej fali. W Polsce udało się to chyba tylko – jeśli idzie o grozę - Stefanowi Dardzie. Podziwiam faceta.

7. Wracamy po części do historii. Kiedyś rozmawiałem z Łukaszem Henelem, akcja jednej z jego powieści toczy się w klimatach Miedzyrzeckiego Rejonu Umocnieniowego (MRU).
 Jak wcześniej powiedziałeś- historia nie jest Ci obca.
Myślałeś kiedyś, aby połaczyć historię z horrorem? Powiedzmy coś w klimatach "Twierdzy" Wilsona czy "Pogromcy wampirów" Mastertona?

Tak, razem z Łukaszem Radeckim mamy pomysł na powieść w klimatach horrorowo-historycznych. Nawet część jest już napisana. Mamy z Łukaszem w planach jej sfinalizowanie może jeszcze w tym, a może w przyszłym roku.

8.Powiedz, co i kiedy przeczytamy Roberta Cichowlasa w najbliższym czasie.

Razem z Łukaszem ukończyliśmy dość dużą powieść UTRAPIENI. Musimy ją teraz porządnie zredagować, co pewnie trochę czasu zajmie. Na rynku ukaże się pewnie już w przyszłym roku. Wcześniej być może ukaże się antologia OBLICZA GROZY w Replice, a w niej moja nowela ARMIA OCALENIA. Niebawem ma się również ukazać pierwszy numer magazynu Krypta, a w nim moje opowiadanie BŁĄD W SZTUCE.

9.Powiem szczerze- nie jestem fanem e-booków. Książka tradycyjna ma wg. mnie więcej zdecydoanie walorów. Wolisz przewijać czy kartkować ?

Zdecydowanie kartkować.

10. Prócz literatury, inne hobby? Może wędkarstwo? :)

Heh, kiedyś trochę wędkowałem. Zainteresowań mam sporo, gorzej z czasem na ich realizację. Mam to szczęście spełniać się zawodowo w dziedzinie, która jest moją największą pasją, a więc w książkach. Praca w wydawnictwie to wspaniała robota, choć wymagająca i odpowiedzialna. Gdyby doba trwała kilka godzin dłużej, z pewnością częściej zasiadałbym za sterami samolotów pasażerskich w rozmaitych symulotorach.


Dzięki Robert za wywiad. Życzę dłuższego dnia i sukcesów.



2 komentarze:

  1. Cieszy mnie, że duet "Pradawnego zła" będzie szedł za ciosem. Bardzo zgrana z nich para pisarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Także mam nadzieję, że będzie ogień :)

    OdpowiedzUsuń