środa, 9 lipca 2014

Dan Simmons - Trupia otucha.

„Trupia otucha” to jeden z trzech najlepszych horrorów XX wieku.    Po prostu”
- Stephen King


„Trupia otucha” Deana Simmonsa powstała w 1989 roku. Po ponad dwudziestu latach, została wydana w Polsce, przez Wydawnictwo Mag.
D. Simmons ur. 4 kwietnia 1948 roku, w Peoria, w stanie Illinois, znany był dotychczas z fenomenalnej książki „Drood” wydanej w 2012 roku, oraz serii Hyperion.
Zdobywca nagrody Hugo i Nagrody Lukasa.
Simmons należy do nielicznego grona pisarzy, którzy nie trzymają się jednego ściśle określonego nurtu literackiego. Łączy w swoich powieściach zarówno elementy horroru jak i SF, kryminału i powieści historycznej. Jeden z najbardziej uznanych pisarzy nie tylko w Stanach ale także na świecie.





Przeszłość.
Schwytany w sieć zaplanowanego przez Hitlera „Ostatecznego Rozwiązania” Saul Laski jest jednym z tysięcy skazanych na śmierć w niesławnym obozie zagłady w Chełmnie. Wkrótce jednak wpada w szpony zła o wiele gorszego i strasznego niż nazistowskie Niemcy.

Teraźniejszość.
Nieliczni wybrańcy posiadają TALENT – psychologiczną umiejętność oddziaływania na umysły innych ludzi. Na dorocznych spotkaniach planują nieustającą kampanię rzezi i rozpasania. W tym roku jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem..

Wydawnictwo Mag zafundowało nam, ponad tysiąc stronicową bardzo dobrze wydaną powieść. Okładka twarda i obwoluta, strony szyte, druk na dobrej jakości papierze. Przyznam, że w pierwszej chwili rozmiar powieści mnie zaskoczył. 
Nie jest to z pewnością książka do porannego tramwaju czy miejskiego autobusu. Nie jest to także książka do ukradkowego podczytywania w pracy. Chociażby ze względu na format, który robi naprawdę mega wrażenie oraz warsztat autora.

 Ilustracja Irka Koniora nie jest przerysowana i bogata w kolory czy szczegóły. 
Krzycząca twarz z popisanymi numerami i lekko rozbite napisy tytułu, powodują, że czytelnik z ciekawością wyciąga rękę po tomiszcze, stojące na półce księgarni.

Fabuła obejmuje parę dziesięcioleci i rozgrywa się na kilku kontynentach.

W pierwszym rozdziale znajdujemy się w obozie koncentracyjnym na terenie Polski, zaś w następnych trafiamy do lat osiemdziesiątych, w Stanach Zjednoczonych.
Grupa znajomych, czy przyjaciół obdarzona Talentem, spotyka się aby podsumować punkty w grze. W grze stawką jest życie. Potrafią wpływać na psychikę i zachowania innych ludzi, których zmuszają do popełniania morderstw. Dzięki temu wampiryzmowi mogą cieszyć się wydłużonym życiem.

Simmons w nowy sposób ukazuje nam wampiry.
 Nie jest ot obraz klasycznego wampira, który zakrada się w nocy aby pięknej damie upuścić trochę krwi. Nie jest to także tak ostatnio popularny wampirzy love story. 
Wampiry Simmonsa, nie lubią rozgłosu i poklasku, działają cicho i sekretnie, niczym tajna organizacja.
Nie jest to, typowy horror. Nikt tutaj nie wysysa krwi, a raczej wolną wolę.
A więc co to jest?
 Autor zabarwił powieść wątkami szpiegowskimi czy sensacyjnymi, które z czasem przejmują całą powieść. Teorie spiskowe, postaci historyczne, służby specjalne, powodują, że jeżeli książkę rozpoczynaliśmy czytać z nastawieniem, że czeka nas dobry, krwawy horror, to możemy o tym zapomnieć.
Pomimo „rozczepienia” gatunkowego „Trupiej otuchy”, książkę czyta się dobrze.
Zapewne zadowolony będzie każdy fan mocnego thrillera. Zadowolony także będzie każdy, kto nie nastawi się na horror.
Słowa Saula oddają idealnie klimat powieści:

„ Wie pan, czego najbardziej nie cierpię w filmach o wampirach? Stosy ciał piętrzą się wszędzie, każde ma dwie małe dziurki na szyi, niektóre trupy ożywają i tak dalej…”

Polecam.

„Trupia otucha”
Dan Simmons

Wydawnictwo Mag 2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz