Max Czornyj to kolejne,
gorące nazwisko na liście polskiego thrilleru. Ciekawie skonstruowany
fabularnie, wciągający i dobrze napisany „Grzech” musiał doczekać się
kontynuacji. „Ofiara”, czyli kolejna część z komisarzem Erykiem Deryło w roli
głównej, podobnie jak pierwsza część wzbudza mocne i graniczne odczucia.
„Grzech” pozostawił pytania bez odpowiedzi, które mamy nadzieję odnaleźć w
drugiej części thrilleru Maxa Czornyja.
Akcja pierwszej
powieści dzieje się w Lublinie. Wtedy to dochodzi do serii morderstw, które
poprzedzały zaginięcia młodych kobiet. Te zaczynają się odnajdywać, ale martwe,
okrutnie okaleczone, zbezczeszczone i splugawione. Nie brakuje w tym wszystkim
wątku religijnego. Kto czytał, ten wie jaki finał miał „Grzech”. Pozostało tam
bez odpowiedzi ważne pytanie i rozpoczęty wątek, który kontynuuje „Ofiara”.
Eryk Deryło ponownie mierzy się z zaginięciami kobiet. Wychodzi na to, że to
nie koniec toczącej się opowieści, która została rozpoczęta w debiutanckiej
powieści autora. Czy to naśladowca, a może prawdziwy morderca owładnięty
mistyczną, zbrodniczą wizją nigdy nie został złapany?
Ważnym elementem
spajającym i przykuwającym uwagę jest nawet nie tyle sama intryga i mordercze
zapędy, ale pewna gra, która toczy się między komisarzem Erykiem Deryło a
zbrodniarzem. To wojna sprytu i dociekliwości przeciwko brutalności i szaleńczemu
geniuszowi. Trudno w zasadzie odnieść się do treści książki nie zdradzając jej
istotnych kwestii. Co ważne, by w pełni zrozumieć „Ofiarę” powinno się, a nawet
trzeba by zapoznać się z „Grzechem”. I w jednym i drugim przypadku nie
będziecie rozczarowani, bo są to tytuły mocne, brutalne, idealne dla fanów
gatunku, jakim jest thriller psychologiczny.
Max Czaornyj wyrabia
sobie markę. Po dobrym „Grzechu” w „Ofierze” rozwija swój styl literacki i
szuka zdecydowanie głębiej. Jego książkami i fabułą, jaką w nich buduje zachwycają
się też Katarzyna Bonda, czy Katarzyna Puzyńska. Czy można więc już mówić o
kolejnym, ważnym nazwisku w świecie polskiego kryminału? Myślę, że na to
pytanie w pełni odpowie „Pokuta”, która na rynku wydawniczym ma się ukazać się
na rynku wydawniczym jesienią oraz najnowsza książka autora „Najszczęśliwsza”,
która nie jest związana z cyklem o komisarzu Deryło. Jednak już na podstawie
„Grzechu” i „Ofiary” (oraz pierwszych, kilku rozdziałów „Najszczęśliwszej”) można
stwierdzić, że Max Czornyj jeszcze nie da o sobie zapomnieć i zamiesza na
polskim rynku thrilleru.
Autorka recenzji:
Magdalena Wardęcka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz