Harlan Coben jest moim
wieloletnim towarzyszem w kryminalnej wędrówce, jest również jednym z
pierwszych zagranicznych pisarzy, którzy sprawili, że pokochałam ten gatunek
literacki.
I tak nam zleciało w
sumie ponad 20 lat wśród zbrodni, wielu nieprzespanych nocy, gdy z wypiekami na
twarzy chciałam jak najszybciej dowiedzieć się kto zabił.
Potrafię jednak być krytyczna wobec jego twórczości, to nie
jest tak, że ślepo wychwalam wszystkie jego książki.
Nie ukrywam również, że
największe wrażenie zrobiły na mnie
tytuły, które ukazy się w Polsce jako pierwsze.
Seria z Myronem już na zawsze jest moją ulubioną, a
„Nie mów nikomu” to mój numer jeden. Pomimo upływu lat, żadna inna książka tego
autora nie zrobiła na mnie takiego
wrażenia.
Niedawno odebrałam przesyłkę z „Nie odpuszczaj” i bardzo
byłam ciekawa, co tym razem Coben przygotował dla swoich czytelników.
Przed laty, jeszcze w szkole średniej, detektyw Napoleon
„Nap” Dumas stracił brata. Leo i jego dziewczyna Diana zostali znalezieni
martwi na torach kolejowych. W tym samym czasie zniknęła bez śladu również
Maura, którą Nap uważał za miłość swojego życia.
Kiedy po latach od zaginięcia Maury śledczy znajdują jej odciski palców w samochodzie należącym do podejrzanego o morderstwo, Nap rozpoczyna gorączkowe śledztwo. Zamiast odpowiedzi natrafia jednak na kolejne niewiadome. Okazuje się, że nie wiedział nic ani o kobiecie, którą kochał, ani o przyjaciołach z dzieciństwa, ani o opuszczonej bazie wojskowej, w pobliżu której dorastał, a przede wszystkim – nie wiedział nic o Leo i Dianie, których śmierć jest o wiele bardziej mroczna i przerażająca, niż kiedykolwiek mógłby sobie wyobrazić.
Kiedy po latach od zaginięcia Maury śledczy znajdują jej odciski palców w samochodzie należącym do podejrzanego o morderstwo, Nap rozpoczyna gorączkowe śledztwo. Zamiast odpowiedzi natrafia jednak na kolejne niewiadome. Okazuje się, że nie wiedział nic ani o kobiecie, którą kochał, ani o przyjaciołach z dzieciństwa, ani o opuszczonej bazie wojskowej, w pobliżu której dorastał, a przede wszystkim – nie wiedział nic o Leo i Dianie, których śmierć jest o wiele bardziej mroczna i przerażająca, niż kiedykolwiek mógłby sobie wyobrazić.
„Nie odpuszczaj” to wielki powrót starego, dobrego Cobena!
Właśnie takiego pisarza pokochałam lata temu, tym stylem zauroczył mnie, jak
się okazuje na większość mojego życia. Takie jego książki chcę nadal czytać! Ta
pozycja jest kwintesencją talentu
autora! Rewelacyjny thriller, sensacja, motyw miłosny i poczucie humoru,
którego nigdy byśmy nie przypisali innemu pisarzowi. „Nie odpuszczaj” to rewelacyjnie
opisana historia, od której ciężko się oderwać, a jej finał będzie totalnym zaskoczeniem
dla zagorzałych fanów kryminału.
Czytajcie Cobena, warto!
Naprawdę!
Beata Sokołowska: 100kiloksiazek/instagram
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz