Poezja niesamowita Howarda Philipsa Lovecrafta była przez
lata dla jego polskich fanów czymś na kształt świętego Graala. O ile relatywnie
łatwo można było znaleźć w internecie oryginalne wiersze, o tyle kompletnego
polskiego tłumaczenia jak nie było, tak nie było.
zdjęcie: wykop.pl |
Dopiero w 2016 roku Lashtal Press wydało w limitowanym
nakładzie "Grzyby Z Yuggoth" - najbardziej znany cykl poetycki
Mistrza z Providence. Tomik wyglądał przepięknie, z tłoczoną czarną skórzaną
okładką, lśniąco białym papierem o złoconych brzegach, wszytą zakładką.
Niemniej od początku był trudno dostępny, a dziś pojedyncze egzemplarze
osiągają na allegro astronomiczne ceny (stan na koniec października 2018 - ok
200 zł za egzemplarz). Wszystko zmieniło
się dopiero w tym roku, kiedy to, prawie równocześnie, antologie niesamowitej
poezji Lovecrafta wydały C&T oraz Vesper.
Wydanie C&T (jak zwykle) nastawione jest głównie na
treść. Książeczka jest skromna, pozbawiona jakichkolwiek fajerwerków
edytorskich. Również sam wybór wierszy jest dość skromny - aczkolwiek zawiera on najbardziej znane
niesamowite utwory Lovecrafta, w tym naturalnie cały cykl "Grzybów z
Yuggoth".
Największym plusem tomiku C&T jest jakość samego
przekładu - tłumacz, pani Dorota Tukaj, zrobiła wspaniałą robotę, dbając by
uroda wierszy, ich melodyka i rytm szły w parze z przejrzystością i
zrozumiałością treści. Czytanie tak przełożonych wierszy Lovecrafta to czysta
przyjemność.
Tak jednak, jak przekład zasługuje na pochwałę, tak sposób
wydania przez C&T poezji Mistrza z Providence powinien zostać potępiony. No
błagam ! Ja wiem, że liczy się bardziej treść niż forma, że trzeba szukać oszczędności,
by książka nie była zbyt droga, ale pewnych granic niedbałości przekraczać nie
wolno. Taką granicą w mojej ocenie jest nierozdzielenie poszczególnych sonetów
tworzących cykl Grzybów z Yuggoth w taki sposób, by jeden wiersz przypadał na
jedną stronę. To już nie jest oszczędność czy minimalizm - to wyraz braku
szacunku dla Autora ! Naprawdę, nie kryję irytacji z takiego podejścia do
tematu - aż szkoda tych pięknych tłumaczeń.
Za to wydanie Vespera... no, co tu dużo pisać. Jak zwykle
Vesper, jak już się za coś bierze,
wydaje to wtedy w sposób
absolutnie doskonały. Nie inaczej jest z poezją lovecraftowską. U Vespera w
zasadzie wszystko jest "naj" . Po kolei zatem wszystkie zalety
"Nemezis" :
- największy wybór wierszy, zawierający prawie wszystkie
ważne poezje niesamowite Mistrza Z Providence,
- najbardziej logiczny układ - pierwsza część zbioru została
skompilowana przez ....samego Lovecrafta ! (Tak, H.P.L. swego czasu planował
wydanie własnych poezji - i sam zaplanował sposób, w jaki miały one zostać w
tomie ułożone) , następnie pozostałe wiersze niesamowite, i jeszcze na dokładkę
parę innego rodzaju utworów, humorystyczne, okolicznościowe, itp.,
- dwujęzyczna forma - pozwalająca na jednoczesne czytanie
poezji w oryginale, weryfikowanie przekładu, próbkę oryginalnej rytmiki i
melodyki wierszy,
- kapitalny przekład Mateusza Kopacza - u którego
kompetencje językowe idą w parze z zapałem i fanowskim uwielbieniem wobec
Mistrza z Providence. O ile sama melodyka czy uroda przekładu zawsze jest
kwestią indywidualnego odbioru (mnie osobiście najbardziej odpowiada przekład
Doroty Tukaj dla C&T), o tyle rezultaty pracy Mateusza Kopacza zasługują na
szacunek i wielkie uznanie. Warto docenić sposób, w jaki pogodził on
zrozumiałość przekładu z jego formalną wiernością - tak co do treści, jak i
formy oryginału (rytmika, rymy, stylizacja),
- mnóstwo (ale tak naprawdę mnóstwo) rewelacyjnych,
klimatycznych ilustracji Krzysztofa Wrońskiego - ich obecność niezwykle ubogaca
i uatrakcyjnia lekturę wierszy,
- i, last but not least, na końcu książki znajduje się kapitalne
opracowanie każdego z wierszy, w którym tłumacz przedstawia czytelnikom
okoliczności powstania każdego wiersza, datę publikacji, wyjaśnia ukryte w nim
znaczenia, porównuje do innych utworów
H.P.L.
Podsumowując - "Nemezis" to absolutnie wzorcowe,
pomnikowe wręcz wydanie poezji niesamowitych H.P. Lovecrafta - mieć je na półce
powinien każdy fan literackiej grozy.
Właśnie - rodzić się może pytanie, po co miłośnikom horroru
jakieś "poezje" ? Jakie znaczenie mają wiersze dla wielbicieli
kosmicznej grozy obecnej w prozie Lovecrafta ? Odpowiedź jest bardzo prosta -
takie samo, jakie ma jego proza, a może jeszcze bardziej ! O sile wyrazu Mistrza z Providence decydują
przecież nie żywa akcja czy zajmujące postaci - tych elementów w jego
pisarstwie nie ma. Lovecraft uwielbiany jest za przerażające, wspaniałe pomysły
i za obezwładniający klimat, nastrój obecny w jego historiach. No a oba te
elementy - tak wspaniałe pomysły jak
i klimat nadnaturalnej grozy są częścią
składową jego poezji ! W ten sposób, czytając "Nemezis" mamy
przyjemność poznać zbiór KILKUDZIESIĘCIU NOWYCH lovecraftowskich opowieści
grozy - tak samo dobrych koncepcyjne, jak jego najsłynniejsze dzieła, tyle że
krótkich w formie.
Jasne, pojawiają się pomysły stale obecne w twórczości
Lovecrafta, występujące często w jego prozie. Mamy sporo mrocznego fantasy
utrzymanego w duchu twórczości lorda Dunsany, jest kosmiczna groza - obce
planety, niemożliwe do ogarnięcia ludzkim umysłem straszliwe byty, upiorni
kultyści. Jest tzw. "amerykański gotyk", opuszczone domostwa,
zamurowane studnie, znikające wioski. Łatwo można obserwować, jak wyobraźnia
autora przetwarza niektóre powracające motywy i pomysły. No ale przecież tak
samo jest w jego prozie ! (warto zwrócić
uwagę na podobieństwa łączące np.
"Przypadek Charlesa Dextera Warda" z "Coś na Progu" czy
"Zew Cthulhu z "Dagonem"). Takie podobieństwa nie odbierają jakości żadnej z istniejących wersji .
Lektura "Nemezis" to jest po prostu frajda nie do
opisania - to coś wspaniałego. W tom ten powinien zaopatrzyć się każdy fan horroru i
grozy. Wielbiciele samego Lovecrafta kupią go na pewno (wielbiciele Lovecrafta
powinni kupić również wszystkie obecne na rynku przekłady - dla samej frajdy
ich porównywania), ale delektować się bluźnierczym urokiem mrocznej, kosmicznej
poezji Mistrza Z Providence może każdy miłośnik literackiej grozy - fani pulpy,
gore ekstremy czy wielkoformatowych horrorów obyczajowych.
Bierzcie i czytajcie je Wszyscy ! Ia Ia Cthulhu fhtagn!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz