niedziela, 19 listopada 2017

Rafał Kosik - Różaniec

Tytułowy „Różaniec” Rafała Kosika można odczytać na co najmniej dwa sposoby. W pierwszym, dosłownym, jest to bardzo interesująca i niesamowicie plastyczna wizja przyszłości naszej cywilizacji, która po opuszczeniu Ziemi, znalazła schronienie w tzw. pierścieniach – specjalnie skonstruowanych miastach unoszących się w przestrzeni kosmicznej i tworzących wspomniany różaniec. W drugim stanowić on może symbol pewnego cyklu, którego potworny i niekończący się schemat odkrywamy na wielu płaszczyznach fabularnych.
Główna historia, którą poznajemy w powieści Kosika, toczy się wokół Pawła Harpada, nuzzlera, którego dotychczasowa nielegalna działalność, wzbudziła zainteresowanie zarówno mafii jak i policji. Postawiony między przysłowiowym młotem a kowadłem, stara się jednocześnie bronić tego, co w jego życiu jest najważniejszego – córki Marysi.

W „Różańcu”, podobnie jak w wielu znamienitych klasycznych książkach SF, spotykamy się ze światem, który zbudowany jest na swoistej nomenklaturze. Kim jest właściwie nuzzler, czym jest g.A.I.a., co oznacza skrót PZ, albo hasła: Prowokacja czy Eliminacja? Wszystko odkrywa się przed nami stopniowo, a doskonale sprzyja temu wielowątkowa fabuła. Co za tym idzie, rzeczywistość, jaką poznajemy w tej powieści, pozwala czytelnikowi odnieść wrażenie bycia kompletną i pomimo swojej specyfiki, zrozumiałą. Kosik wprowadza nas w życie głównego bohatera, nakreślając w naturalny sposób jego codzienność, która zostaje pewnego dnia drastycznie przełamana wydarzeniami, toczącymi się następnie coraz szybciej i coraz bardziej dramatycznie.
Książka dzieli się na trzy części. Dwie pierwsze można umiejscowić w ramach stylistyki powieści Janusza Zajdla. Przypadkowa jednostka zostaje pochłonięta przez wir wydarzeń, w których nie ma ochoty brać udziału. W tym czasie odkrywa jednak swoje wyjątkowe zdolności, które stają się elementem gry politycznej. Obserwujemy w tym czasie kampanię prezydencką, poznajemy funkcjonowanie mediów oraz najistotniejszą rzecz, czyli prewencyjną metodę zapobiegania przestępstwom, będącą wynikiem działania sztucznej inteligencji - g.A.I.a.. Niezgoda na funkcjonowanie takiego systemu przyczynia się do zawiązania tzw. Sprawy, w którą uwikłany zostaje Harpad. Ostatnia część zabiera z kolei czytelnika w zupełnie inną rzeczywistość, dużo bliższąnajmroczniejszym wizjom Adama Snerga-Wiśniewskiego czy Philipa K. Dicka. Wyobcowanie, zatrata własnej osobowości, halucynacyjny wręcz momentami nastrój, który intensywnie działa na wyobraźnię. To świat funkcjonujący pod powierzchnią skąpanej w sztucznym blasku Niesłońca, wysoko rozwiniętej cywilizacji.
„Różaniec” to powieść, która w myśl najlepszych tradycji SF, stawia przed czytelnikiem mnóstwo ważnych pytań. Bywają to pytania już znane, ale wyobraźnia autora nadała im nowy charakter. Kosik poruszając temat sztucznej inteligencji, nie zatrzymał się na tym, jak robiono to do tej pory. Przedstawił od zupełnie nowej strony skomplikowany charakter tego zagadnienia. Pokazał, jakich nowoczesnych technologii można byłoby użyć, aby g.A.I.a. stała się instrumentem jeszcze bardziej przerażającym niż podobne, znane już czytelnikom i widzom SF. Ociera się również o zagadnienia ontologiczne. Kiedy powieść zatacza pewne koło, czytelnika może ogarnąć niepewność własnego istnienia. Zresztą, w powieści tej wiele razy spotykamy się z zagadnieniem czasu. Czasu, który jest względny i którego upływ zaciera ludzką pamięć. Pozostają tylko nie do końca zrozumiałe i sprecyzowane przekazy. Mieszkańcy Pierścienia Warszawa, podobnie jak człowiek współczesny, korzystając z nowoczesnych technologii, nie zdają sobie sprawy, na jakich podstawach opiera się jego świat. Wszystko ginie w mglistej przeszłości.

Cała historia opowiedziana w „Różańcu” może być odebrana z jednej strony jako pewne błogosławieństwo, jak i przerażający horror. Oczywiście nie mam tu na myśli horroru sensu stricte, ale to odczucie metafizycznego niepokoju, które pozostaje w człowieku na długo, kiedy otrze się o granice nieznanego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz