Jak tutaj wymienić wszystkich dzięki którym strona OKIEM NA HORROR
istnieje.
Jak wymienić tych wszystkich wspaniałych pisarzy, autorów,
grafików, ludzi związanych z wydawnictwami czy same wydawnictwa?
Jak opisać fascynujący rok przygody, która zaczęła się 24ego
listopada po południu, gdy powstała strona OnH?
Jak przypomnieć Wam wszystkie konkursy, które
organizowaliśmy i jak wymienić te setki książek, które trafiły w Wasze ręce?
Tak nie przesadzam, grubo ponad sto kilkadziesiąt książek
rozdaliśmy w różnych konkursach.
Z zapałem zabrałem się do wypisywania, punktowania
wszystkich ważnych dla mnie tematów związanych ze stroną. I powiem Wam, że
chyba się poddałem. Jestem pewien, że opisanie wszystkiego jest niemożliwe.
Jednak…
Jednak ze względu na to, że chcę podziękować tak bardzo
wielu osobom, które są z Okiem na Horror na dobre i złe postaram się
opowiedzieć w kilku zdaniach o dwunastu miesiącach strony.Wiem, że nie wymienię Was wszystkich, ale ważne, że pamiętam o Was. Dzięki.
Dwudziestego czwartego listopada, w mojej głowie zrodził się
pomysł na stronę internetową na fb. Pomyślałem sobie, kurczę: na czym ja się znam? Czym fascynuję? I co mogę ciekawego powiedzieć?
K S I Ą Ż K I
Tak, książki. Pamiętam, że towarzyszą mi od małego, a
horrory od pierwszych dni, gdy pojawiły się na półkach księgarń.
Przedstawię Wam kilka ciekawostek, tematów śmiesznych,
zabawnych ale i wspaniałych, (przynajmniej dla mnie), administratora strony. Choć
wtedy to brzmiało strasznie obco.
*Okiem na Horror, to nie jest pierwsza nazwa, jeżeli dobrze
pamiętam, to w projekcie było coś w stylu: Total Horror Revolution czy Dark
Side of Horror. Jednak Tom Smo ( i tutaj zaczynamy powoli wymienić ludzi z
imienia, nazwiska), dość bezpośrednio powiedział mi, że nazwa jest do dupy
(choć Total Horror Revolution, podoba się mi zajebiście do dzisiaj).
Dzisiejsza
nazwa to jest jego pomysł i za to Tomowi wielkie dzięki.
*Pamiętam, że bardzo aktywnie (co można znaleźć w starych
postach) udzielał się niejaki Mordumx. Myślałem sobie: Co za cholera? Jednak
była tyle wytrwały w lajkowaniu zdjęć ze starymi horrorami, że postanowiliśmy
się zakumulować. Potem dowiedziałem się , że Horror Masakra, to jego dziecko.
Pamiętam jak zapytałem, co ma wspólnego z tym projektem? Odparł –ja go robię.
Chyba pomyślał, że ma przed sobą totalnego debila. Cóż…
Dziś tą znajomość bardzo sobie cenię i uwielbiam tego
kolesia z Suchej Beskidzkiej.
*Wpadłem na pomysł aby przeprowadzić takie szort wywiady.
Napisałem do kilku pisarzy (miałem wtedy chyba ok. 200 fanów) Cisza i cisza. W
końcu odpowiedzieli. Pierwszym, który zgodził się odpowiedzieć na moje pytania był Stefan DARDA. Następnym Łukasz
HENEL. Czyli jakby nie patrzeć najwyższa półka polskiego horroru. Pozwólcie, że
pominę tych co mnie zlali.
Właśnie za to darzę wielkim szacunkiem Stefana i
Łukasza, że znaleźli czas aby pogadać z jakimś wariatem od horrorów.
* Zrodziła się idea aby robić konkursy. Konkursy książkowe i
te książki Wam rozdawać. Uwierzcie mi, że wcale nie jest łatwo wydębić od
wydawnictwa książki, gdy ma się 200 fanów i prócz strony na fb, nic do
przedstawienia. Ale udało się. Pierwszy konkurs zorganizowałem z REBISEM. Potem
ta współpraca troszkę zniknęła, lecz dziś dalej działamy prężnie. Następne
konkursy poszły już łatwiej, choć nie bez kłopotów (wydawnictwa, z którymi
współpracuję, znajdziecie po prawej stronie blogu)
* Największym logistycznie konkursem był „Horror na debiut”,
udało się namówić Was do pisania opowiadań. Przyszło ich ponad pięćdziesiąt.
Zaangażowałem kilka wydawnictw i zacne jury, które oceniało Wasze prace: Michał
Stanowski, Łukasz Radecki, Łukasz, Henel, Kazek Kyrcz i Paulina Król. Grafikę na plakat udostepnił Tomek Strzałkowski.
Dziś
jeden z laureatów tego konkursu, na dniach wyda swoje opowiadania na papierze.
I co? Warto startować w konkursach OnH? Jasne, że tak.
* Pierwszy patronat jaki dostałem to był drugi numer Horror
Masakry, pamiętam, że byłem lekko zaskoczony, gdy na okładce nie znalazłem
mojego - powiedzmy” logo”. Okazało się, że w HMie patroni są gdzieś pomiędzy
opowiadaniami.O taki urok nieistniejącego już czasopisma.
Dzisiaj na stałe współpracuję z Videografem i Repliką, za co
dziękuję Pani Teresie i Robertowi CICHOWLASOWI.
*Wracając co obecnego logo Okiem na Horror, to mogę
powiedzieć, że mam na to papiery, także jest to znak niemal zastrzeżony.
* W wakacje współorganizowaliśmy konwent fantastyki GRYFCON.
Przyjechali do nas, do Szczecinka: Łukasz RADECKI, Maciek LEWANDOWSKI. Było o horrorze, grotesce, piwie i
jajecznicy. Bardzo miło wspominam te spotkania, Praktycznie przykleiłem się do
nich i cały czas im towarzyszyłem, o dziwo nie gonili mnie. Łukasz na dniach
przybywa do Szczecinka, cieszę się bardzo.
*Przyszedł następnie czas na Kaśkę
BONDĘ i jej spotkanie autorskie w CK Zamek. Nie będę tutaj dużo pisał (relacja
jest na blogu) Powiem tylko, że jest to dziewczyna, która zrobiła na mnie
ogromne wrażenie, po prostu szaleństwo. Trzymam ją za słowo, że w przyszłym
roku widzimy się ponownie, w grodzie nad jeziorem Trzesiecko, na wizji lokalnej.
*Dzięki Piotrowi POCZTARKOWI i
Tomkowi CZARNEMU na blogu znalazły się dwa wywiady, z moimi mistrzami: Grahamem
Mastertonem i Edem Lee. Są duże szanse, że spotkam się z nimi osobiście w
Szczecinku. Byłoby wspaniale. Czas pokaże, ale i tak w 2015 będzie się działo, za sprawą Okiem na
Horror.
To mogę obiecać.
Seba! Zdziałać tyle przez rok... Bez pasji i zaangażowania nie udałoby się tego osiągnąć. Akurat tych dwóch przymiotów Ci nie brakuje :) Chylę czoła i trzymam kciuki za rozwój Projektu. Oby takich jak Ty wariatów przybywało :)
OdpowiedzUsuń