wtorek, 31 marca 2015

Wszystko co powinniście wiedzieć o BRAMIE i podsumowanie literackiego kwartału.

Dzieje się u nas, oj dzieje. Dlatego warto podsumować pierwszy kwartał roku. A pisać jest o czym: nowy kwartalnik Brama, kilka nowości rodzimych autorów, kilka świetnych, nowych pozycji autorów obcojęzycznych. Kręci się w literaturze grozy dość mocno od początku roku i to cieszy. Pamiętam, że poprzedni rok rozpoczął się także z mocnym przytupem. Replika wydała "Pradawne zło" Cichowlasa i Radeckiego, chyba najlepszą książkę początku zeszłego roku, pojawiły się informacje o Kfasonie i Nagrodzie Grabińskiego.

Mamy końcówkę marca i szczerze mówiąc takiego wysypu grozowatości nie pamiętam. Spróbujmy to podsumować.

Polscy autorzy i ich powieści.
"Czarci most" Anny Bichalskiej, Wydawnictwa VIDEOGRAF. Może nie jest to typowa powieść gatunku i autorka nie uniknęła drobnych wpadek, to debiut moŻna uznać za udany i pozwala mieć nadzieję, na coraz lepsze pozycje Pani Anny.
Piotr Rozmus niecały rok po "Bestii" napisał "Kompleks Boga", książka zbiera bardzo dobre recenzje i zdecydowanie polecam wszystkim fanom mocnego horroru, choć Videograf reklamuje książki Piotra jako thrillery. Jednak wiemy, że granica pomiędzy obydwoma gatunkami jest bardzo płynna.
Leży i czeka na przeczytanie, także "Podziemne miasto" Łukasz Henela. Jak zdążył nas Łukasz przyzwyczaić w swoich książkach, akcja rozgrywa się w klimatach MRU (Międzyrzecki Rejon Umocnieniowy). I fajnie, bo cały czas narzekałem, że brak u nas książek w klimatach horroru militarnego, jak choćby
"Twierdza" P.F.Wilsona.  Mamy więc wydawnictwo, które od początku roku wypuściło trzy tytuły w ulubionych przez nas klimatach, a zapowiedzi na kwiecień są bardzo obiecujące.
Nowe Wydawnictwo GMORK i Piotr Borowiec ze zbiorem opowiadań "Wszystkie białe damy". Rewelacyjny debiut, Piotrek im pisze dłuższe formy, tym wychodzi mu to lepiej. Czekamy więc na powieść. Szczególnie cieszy fakt, że debiutował u nas, w konkursie na opowiadanie, gdzie zajął drugie miejsce. Zresztą "Czwarte użycie noża" znajdziecie, także w zbiorze opowiadań. Co do GMORKa? Solidnie i porządnie wydana pozycja. Tak trzymać. Bardzo obiecująco zapowiada się antologia "Pokłosie" w hołdzie S.Kingowi.
"Horror na  Roztoczu  2"zakończył sukcesem akcję zbierania kasy na publikację drugiego tomu opowiadań. Super. Czekam z niecierpliwością na ten
zbiorek.
W styczniu w moje łapki wpadł także "Horror klasy B" Łukasz Radeckiego. Co tu dużo pisać? Łukasz pojechał, jak to on tylko potrafi.
Ebookowy świat sobie odpuszczam, ponieważ za specjalnie mnie to nie interesuje. I nie przemawia przeze mnie złośliwość. Po prostu w codziennym, zaganianym życiu, ledwo starcza mi czasu na papierowe książki, a w robocie siedzę 8h przed kompem to i mam dosyć :) No i ten papier.

Powieści obcojęzyczne. 
REPLIKA, wydała w końcu nowe tytuły, nie wznowienia, a książki, których dotychczas polski czytelnik nie znał. "Poczęcie" Chase Novaka i "Przejażdżka" Jacka Ketchuma. O ile pierwszy tytuł czeka w kolejce do przeczytania, to powieść Ketchuma rozkłada na łopatki. Recenzje odnośnie obu tytułów już wkrótce.
 Tradycyjnie Replika ciągnie nadal wznowieniami Mastertona. O ile są przeciwnicy takiego zabiegu (myślę także o zmianie zazwyczaj tytułu) to trzeba przyznać, że okładki są zdecydowanie ciekawsze, niż we wcześniejszych wydawnictwach i mam na myśli tutaj projekty Albatrosa. Zysk w końcu wydał, długo zapowiadaną "Pandemię" Jany Wagner. Cały czas czekamy na zapowiadane pozycje z wydawnictwa Chimaera, które wyodrębniło się z Zyska i zapowiada literaturę niekonwencjonalną, na dobrym poziomie. Mogliśmy o możliwościach tej serii przekonać się już w 2014 roku ("Demonolog" "Wirus" czy "Czas Egzorcystów"). Na początku, o zgrozo zapowiedziano biografię One Direction, jednak po błaganiach mojej córki, czekam na nią jak na najnowszy hit Mastertona :)
Wracając do Albatrosa, to regularnie otrzymujemy następne tomy z serii Oda Thomasa "Interludium Oda", zaś Rebis uraczył nas wznowieniem "Plagi" Mastertona. Fanom horroru może spodobać się książka SQNa "Strefa skażenia".
W nowej szacie graficznej (i w obu przypadkach, zdecydowanie lepszej) pojawiły się cykle "Kronik Wardstone" Jaguara i drugi tom"TheWalking Dead" Wydawnictwa SQN. 
Wydawnictwo Albatros, zasypuje nas regularnie wznowieniami książek Stephena Kinga, do których okładki tworzy Darek Kocurek i robi to świetnie. Zresztą projekty Darka można podziwiać także w Videografie i Gmorku.

Chyba wszystko. Choć niewykluczone, że o czymś zapomniałem, więc kłaniam się autorom, o których nie wspomniałem i proszę o wybaczenie.





Kwartalnik BRAMA

W gruncie rzeczy to temat na osobny wpis. Pierwszy, czy zerowy numer powstawał dość mozolnie. Nie czarujmy się! Musieliśmy wszystkiego się nauczyć. Ba! Musieliśmy wymyślić co chcemy pokazać i jak. Targały nami rozterki typowe dla zapaleńców, którzy rwą się do czegoś, o czym nie mają pojęcia i nagle okazuje się, że sorrrrry... to nie tak! Wiec zebraliśmy zespół, który dziś jest już inny osobowo :) i zaczęliśmy kombinować. W ruch poszły numery NF, MiM i podobnych pisemek. Określiliśmy odbiorców kwartalnika i tematykę tekstów jakie będą się ukazywać. Ponieważ w głównej mierze kasę daje nam miasto, to staramy się nie publikować kawałków o gwałceniu trupów, flakach i odcinaniu cycków. Mimo takiego zapisu na stronie BRAMY, powiem, że trochę takich tematów dostaliśmy. Tomek Siwiec z Horror Masakry zapewne cieszyłby się jak cholera. Ze zmiennym szczęściem zaczęliśmy skład, oczywiście wcześniej dostaliśmy opka. Idea numeru testowego była taka, aby zaproponować Wam teksty, ludzi znanych w świecie horroru, stąd zaprosiliśmy znanych nam twórców: Zacka, Lewndowskiego, Radeckiego czy Borowca. Okazał się to świetny pomysł, ponieważ teksty są dobrej jakości. Zdarzyło się nam kilka potknięć - nie ostatnich zresztą, ale ze współpracy z chłopakami jesteśmy bardzo zadowoleni. Doszły też arty z historią w tle i materiały o gierkach bez prądu. Bo tak postanowiliśmy. Nie tylko czytadło ale i gierkownia. Z opinii jakie dostajemy od Was, był to dobry pomysł. Nagle okazało się, że "horrorowcy" także łupią w MtG. No może w Pokemony rzadziej. Bardzo dobre opinie zebraliśmy za okładkę i jakość. Tomek Strzałkowski, zgodził się praktycznie bez problemów na wykorzystanie jego pracy, był to dla mnie wielki wręcz szok i jestem facetowi wdzięczny dozgonnie. Myślę, że jak powiem, że okładkę udało się nam zrobić jak z najwyższej półki, to nie przesadzę.
Chcemy aby BRAMA miała zajebiste okładki. I tutaj mogę zdradzić niusa (mam nadzieję, że chłopaki z kwartalnika, nie wchodzą na mój blog). Następną okładkę użyczył nam artysta (chyba mało powiedziane) wybitny,  nie z kraju nad Wisłą, kojarzony ze Stephenem Kingiem, główny grafik jednej z większych firm komputerowych w Europie. Gwarantuję, że buty pospadają. 
I tak powoli przechodzimy do następnego numeru, o którym nie mogę nic powiedzieć. No ok. Nadal zakładamy, że naczelny nie czyta mojego bloga.
Będą opowiadania,
Będzie gwiazda numeru, pisarz znany i uznany w kraju, będą inni, także świetni twórcy strasznych historii. Ale będą i debiutanci, bo taki pomysł jest na BRAMĘ, aby  promować to co dobre, a samo nie ma szans. Głównie nadal zostajemy w klimatach grozy, ale pojawi się świetne opko SF.
Będzie galeria, której nie było w zerówce, ale chcecie!
Będą felietony, też chcecie!
Będzie o grach i do tego nie o cudnych elfikach, a mrocznych nacjach,
Będzie recenzja, czy raczej opis pewnej planszówki, którą możecie kojarzyć.

Kurczę dużo będzie.

W większości uważnie wysłuchaliśmy Waszych uwag i graficznie będzie kolosalna zmiana. Tekst będzie podzielony na kolumny i justowany, inne tło, itd.
Niestety nie wszystko się zmieściło i ilość stron pozostaje taka sama. W grę wchodzą tutaj koszta i tematy związane z drukarnią. Dostaliśmy bardzo dużo materiałów. Głównie opowiadania. W zupełności wystarczy to na następne dwa numery. Wybierać jest w czym. szkoda, że nie daliśmy rady dopchać, choć ze dwa teksty więcej. Podpowiem, że jeżeli chcielibyście zwiększyć swoje szanse na publikację w BRAMIE, to przysyłajcie felietony, recenzje i artykuły. Tutaj są duże szanse na druk.

Cena myślę że będzie zbliżona do numeru testowego. Dostaliśmy od Biblioteki Narodowej ISSNa.
Jak wszystko pójdzie dobrze, to okładkę zaprezentujemy zaraz po świętach. W tej chwili dopieszczamy ją.

I więcej nic nie mogę powiedzieć. I tak mam już przesrane, że wyskoczyłem....

Pozdrawiam i kupujcie Bramę!
Seba.


3 komentarze:

  1. Ojojojoj! Ile dobroci! U mnie dosyć dużo książek, ale nie udało mi się zahaczyć o horror, nad czym głęboko ubolewam :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie należy to nadrobić :) Tym bardziej, że jest kilka dobrych pozycji i wartych zarwanej nocki.

      Usuń