Demonów z przeszłości nie musimy gonić.
One na nas czekają.
Egzemplarz recenzencki „Cieni” trafił do mnie już jakiś czas
temu, ale ciągle coś stało na przeszkodzie, aby zasiąść do napisania recenzji.
A przecież tak świetna książka zasługuje na to, aby o niej
pisać, mówić, dyskutować.
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Chmielarza pamiętam
bardzo dobrze, bo po przeczytaniu „Podpalacza” bardzo szybko zabrałam się za
następne tytuły.
I od tamtej pory jego nazwisko już na dobre zagościło wśród moich książek, a
napisanie recenzji do „Wampira” czy „Zombie” to była dla mnie prawdziwa przyjemność. Nie inaczej jest w przypadku
najnowszych „Cieni”, które ku mej ogromnej radości zbierają wysokie noty wśród
czytelników.
Od samego początku uważam Wojtka Chmielarza za pisarza z tzw.
górnej półki. U niego wszystko jest dograne, wciągające, nie boi się
makabrycznej zbrodni.
Zapewne nie wszyscy wiedzą, że Chmielarz to nie tylko autor
thrillerów, ale spod jego pióra wyszły również opowiadania w klimacie fantasy,
publikowane chociażby w Nowej Fantastyce i Okolicy Strachu,
Natomiast „Cienie” to już thriller sam w sobie, do
przeczytania którego bardzo namawiam.
W Milanówku giną dwie kobiety – córka i konkubina słynnego
gangstera. Zastrzelono je z broni podkomisarza Kochana, a on sam znika. Dzwoni
jednak do Mortki i prosi o pomoc – ktoś go wrabia.
W tym samym czasie aspirantka Sucha próbuje rozwikłać sprawę nagrania z ukrytej
kamery, na którym widać, jak kilku mężczyzn gwałci chłopaka. Zidentyfikowała
wysoko postawionych polityków. Wie, że jeśli ujawni nagranie, wszystkiego się
wyprą. W dodatku chłopak popełnił samobójstwo.
Mortka i Sucha postanawiają sobie pomóc – jeszcze nie wiedzą, że ich śledztwa
się łączą i że staną oko w oko ze śmiercią. Mnożą się pytania. Komu jest na
rękę wina Kochana? Czy przyjaźń między komisarzem i podkomisarzem przetrwa tę
próbę? Komu mogą zaufać? Czy można uciec od przeszłości? A może za każdym
ciągnie się jakiś cień…
Nie będę zdradzać więcej z fabuły, bo może to zepsuć wam
niebywałą frajdę podczas czytania.
Muszę podkreślić to, jak bardzo widać w „Cieniach” rozwój
Wojtka jako pisarza. Każda książka to
kolejny ,wyższy szczebel na drabinie kariery tego autora.
I mnie to bardzo cieszy! Bo od dawna powtarzam, że to
człowiek bardzo utalentowany, z ogromnym potencjałem. I swego czasu ubolewałam głośno nad tym, że jego
książki przechodziły bez echa, a jego nazwisko było słabo kojarzone z dobrym
kryminałem. Nareszcie to też się zmienia!
Pomimo kilku wątków „Cienie” czyta się wspaniale, a
czytelnik nie czuje się zagubiony podczas kolejnych zwrotów akcji. Autor
fantastycznie radzi sobie w kwestii charakterów głównych postaci. Przecież nie
jest łatwo stworzyć bohaterów tak
różnych, a zarazem tak współgrających ze sobą. Nie jest łatwo stawiać ich w
sytuacjach wymagających trudnych decyzji i nieoczywistych zachowań. Jednak
czytając „Cienie” zdaje się, że wszystko to przychodzi Chmielarzowi z
zadziwiającą lekkością. To kolejny aspekt jego talentu, którego wielu kolegów
po fachu może mu zazdrościć.
Zwróćcie uwagę na fakt, że bohaterowie u Chmielarza wcale
nie są osobami budzącymi sympatię, a każdy z nich ma swoje brudne tajemnice.
Jedynie postać Suchej zasługuje na zrozumienie jej postępowania po tym, jak
poznajemy historię z jej przeszłości.
Świat Chmielarza w tej książce jest smutny, bo...prawdziwy.
Choć nie można mu odmówić w kilku scenach specyficznego poczucia humoru.
No i zakończenie. Nawet przez chwilę nie spodziewałam się
takiego obrotu spraw. Mistrzowskie zagranie!
Drodzy czytelnicy, przed wami wspaniała lektura autorstwa
świetnego pisarza. ”Cienie” z impetem otworzyły drzwi literackiego thrillera na
ten rok wśród rodzimych pisarzy. Poprzeczka została postawiona naprawdę wysoko,
czy znajdzie się ktoś gotowy, by podnieść ją jeszcze wyżej?
Pamiętajcie, że cienie z przeszłości mają wpływ na nasze
dalsze życie. Im dłuższy cień, tym dalsza jest droga do światła.
Moja ocena 10/10
Beata Sokołowska
#100kiloksiazek
Dzięki za recenzję. Byłam ciekawa co inni piszą o Cieniach. Mnie się bardzo podobała. Uwielbiam komisarza Mortkę i Suchą a zakończenie kompletnie mnie rozwaliło. Musze przeczytać resztę książek z tej serii.
OdpowiedzUsuń