niedziela, 28 stycznia 2018

Wojciech Chmielarz - Cienie

Demonów z przeszłości nie musimy gonić. 
One na nas czekają.

Egzemplarz recenzencki „Cieni” trafił do mnie już jakiś czas temu, ale ciągle coś stało na przeszkodzie, aby zasiąść do napisania recenzji.
A przecież tak świetna książka zasługuje na to, aby o niej pisać, mówić, dyskutować.

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Chmielarza pamiętam bardzo dobrze, bo po przeczytaniu „Podpalacza” bardzo szybko zabrałam się za następne tytuły.
I od tamtej pory jego nazwisko  już na dobre zagościło wśród moich książek, a napisanie recenzji do „Wampira” czy „Zombie” to była dla mnie prawdziwa przyjemność. Nie inaczej jest w przypadku najnowszych „Cieni”, które ku mej ogromnej radości zbierają wysokie noty wśród czytelników.
Od samego początku uważam Wojtka Chmielarza za pisarza z tzw. górnej półki. U niego wszystko jest dograne, wciągające, nie boi się makabrycznej zbrodni.
Zapewne nie wszyscy wiedzą, że Chmielarz to nie tylko autor thrillerów, ale spod jego pióra wyszły również opowiadania w klimacie fantasy, publikowane chociażby w Nowej Fantastyce i Okolicy Strachu,  

Natomiast „Cienie” to już thriller sam w sobie, do przeczytania którego bardzo namawiam.

W Milanówku giną dwie kobiety – córka i konkubina słynnego gangstera. Zastrzelono je z broni podkomisarza Kochana, a on sam znika. Dzwoni jednak do Mortki i prosi o pomoc – ktoś go wrabia.
W tym samym czasie aspirantka Sucha próbuje rozwikłać sprawę nagrania z ukrytej kamery, na którym widać, jak kilku mężczyzn gwałci chłopaka. Zidentyfikowała wysoko postawionych polityków. Wie, że jeśli ujawni nagranie, wszystkiego się wyprą. W dodatku chłopak popełnił samobójstwo. 
Mortka i Sucha postanawiają sobie pomóc – jeszcze nie wiedzą, że ich śledztwa się łączą i że staną oko w oko ze śmiercią. Mnożą się pytania. Komu jest na rękę wina Kochana? Czy przyjaźń między komisarzem i podkomisarzem przetrwa tę próbę? Komu mogą zaufać? Czy można uciec od przeszłości? A może za każdym ciągnie się jakiś cień…


Nie będę zdradzać więcej z fabuły, bo może to zepsuć wam niebywałą  frajdę podczas czytania.
Muszę podkreślić to, jak bardzo widać w „Cieniach” rozwój Wojtka jako pisarza. Każda  książka to kolejny ,wyższy szczebel na drabinie kariery tego autora.
I mnie to bardzo cieszy! Bo od dawna powtarzam, że to człowiek bardzo utalentowany, z ogromnym potencjałem. I  swego czasu ubolewałam głośno nad tym, że jego książki przechodziły bez echa, a jego nazwisko było słabo kojarzone z dobrym kryminałem. Nareszcie to też się zmienia!

Pomimo kilku wątków „Cienie” czyta się wspaniale, a czytelnik nie czuje się zagubiony podczas kolejnych zwrotów akcji. Autor fantastycznie radzi sobie w kwestii charakterów głównych postaci. Przecież nie jest łatwo  stworzyć bohaterów tak różnych, a zarazem tak współgrających ze sobą. Nie jest łatwo stawiać ich w sytuacjach wymagających trudnych decyzji i nieoczywistych zachowań. Jednak czytając „Cienie” zdaje się, że wszystko to przychodzi Chmielarzowi z zadziwiającą lekkością. To kolejny aspekt jego talentu, którego wielu kolegów po fachu może mu zazdrościć.
Zwróćcie uwagę na fakt, że bohaterowie u Chmielarza wcale nie są osobami budzącymi sympatię, a każdy z nich ma swoje brudne tajemnice. Jedynie postać Suchej zasługuje na zrozumienie jej postępowania po tym, jak poznajemy historię z jej przeszłości.

Świat Chmielarza w tej książce jest smutny, bo...prawdziwy. Choć nie można mu odmówić w kilku scenach specyficznego poczucia humoru.
No i zakończenie. Nawet przez chwilę nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Mistrzowskie zagranie!

Drodzy czytelnicy, przed wami wspaniała lektura autorstwa świetnego pisarza. ”Cienie” z impetem otworzyły drzwi literackiego thrillera na ten rok wśród rodzimych pisarzy. Poprzeczka została postawiona naprawdę wysoko, czy znajdzie się ktoś gotowy, by podnieść ją jeszcze wyżej?
Pamiętajcie, że cienie z przeszłości mają wpływ na nasze dalsze życie. Im dłuższy cień, tym dalsza jest droga do światła.



Moja ocena 10/10

Beata Sokołowska
#100kiloksiazek






1 komentarz:

  1. Dzięki za recenzję. Byłam ciekawa co inni piszą o Cieniach. Mnie się bardzo podobała. Uwielbiam komisarza Mortkę i Suchą a zakończenie kompletnie mnie rozwaliło. Musze przeczytać resztę książek z tej serii.

    OdpowiedzUsuń