Zawsze
będzie istniał pewien mały procent osób odczuwających palącą ciekawość w
stosunku do nieznanej przestrzeni kosmosu oraz pragnienie uwolnienia się z
więzienia tego, co znane i rzeczywiste, i ucieczki do zaklętych krain pełnych
niewiarygodnych przygód oraz nieskończonych możliwości, jakie otwierają przed
nami sny i sugerują pewne zjawiska, takie jak głębokie lasy, fantastyczne
miejskie wieże oraz ogniste zachody słońca.*
Do prozy Howarda Philipsa
Lovecrafta powraca się z sentymentem, jak do starego, dawno niewidzianego
przyjaciela. Jednak te spotkania są pełne grozy, poczucia mentalnego
osamotnienia, pewnej trwogi bijącej z kart tych niezwykłych opowiadań.
Twórczość Lovecrafta to niedościgniony wzór dla wielu współczesnych pisarzy –
nie tylko grozy, muzyków, filmowców i artystów, którzy w opowiadaniach
Samotnika z Providence doszukują się najskrytszych prawd w tym, co jest
nienazwane, niemieszczące się w granicach normalnego pojmowania. Nie bez powodu
Clive Barker jego prozę nazwał „kamieniem węgielnym współczesnego horroru”, bo
wszakże lovecraftowskie weird fiction
dla wielu z nich było główną inspiracją i bodźcem do pisania.
W twórczości tej można
zanurzać się niejednokrotnie, docierać do ciemnych głębin i słowo ojca
mitologii Cthulhu poznawać na nowo, odkrywać jego nieznane dotąd znaczenia. Nie
inaczej jest w przypadku „Bestii w jaskini”, która jest potężnym zbiorem
opowiadań wydanych przez wydawnictwo Zysk i S-ka. To czterdzieści siedem historii,
tym razem tych nieco mniej znanych, które można nazwać solidnym przekrojem
twórczości Lovecrafta. Zbiór zaczyna się od tytułowej „Bestii w jaskini”, a
kończy na opowiadaniu „W murach Eryksu”.
Howarda Philipsa Lovecrafta swoją prozą wytwarza poczucie osamotnienia, przywołuje pradawne eony
i nieokreślone cienie przeszłości, wskrzesza pierwotny lęk i zadaje podstawowe
pytanie o pochodzenie człowieka i jego znaczenie w całym wszechświecie.
Niepokojąca atmosfera przebija się niemalże z każdego opowiadania
dwudziestowiecznego mistrza nieopisanej grozy.
Lovecraft jest postacią
niemalże ikoniczną, którego twórczość ze względu na treść odnoszącą się do
Wielkich Przedwiecznych, pradawnych rytuałów, przyczajonej grozy, czy czystego
zła – była pierwszym, znamiennym zetknięciem z horrorem. „Bestia w jaskini i
inne opowiadania” to lektura odpowiednia dla osób zaznajomionych już z prozą
Lovecrafta, jak i tych, dla których była ona wcześniej nieznana.
Nie ma w tym zbiorze
jednej myśli przewodniej, spajającej temat. Czytelnik w „Bestii w jaskini”
znajdzie straszne odmęty ludzkiej świadomości, jak i nienazwane potwory o
realnych kształtach. Niewątpliwie proza Samotnika z Providence zmienia
dotychczasowe myślenie, przewraca dotąd znane tory rozważań i wprowadza na
nowe, jeszcze niepoznane i nieodkryte. Te kilkadziesiąt opowiadań – mimo, iż
fikcyjnych – posiada w sobie pewien realizm i dar przekonywania do tego, że
ponad tym co rzeczywiste, jest coś więcej.
„Poza murem snu”,
„Grobowiec”, „Przerażający staruch”, „Świątynia”, Droga Iranona”, „Zagłada
Sarnathu”, „Uwięziony wśród faraonów”, „Azathoth”, „Srebrny klucz”, czy „Sny w
domu wiedźmy” – to tylko niektóre opowiadania, które znalazły się w zbiorze. Po
raz kolejny otrzymujemy solidne wydanie, w twardej oprawie z sugestywną
okładką, które wręcz zaprasza do świata Lovecrafta – bez względu na to, czy
jest on już znany, czy jeszcze nie.
*Cytat pochodzi z H.P.
Lovecraft, Koszmary i fantazje. Listy
i eseje
Autorka
recenzji: Magdalena Wardęcka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz