Hej Robert. Dzięki, że znalazłeś czas na krótką rozmowę nt najnowszej Twojej ksiazki "Upiorna uczta", która własnie ukazała się nakładem Wydawnictwa Phantom Books
Do kogo skierowany jest zbiór opowiadań UPIORNA UCZTA?
R.C.: Na pewno nie do każdego. To mocna, momentami hardcorowa
proza. Jednak każde opowiadanie, niezależnie od tego, w jak bardzo pojechanej
konwencji jest napisane, musi przede wszystkim czytelnika wciągnąć. Starałem
się, aby tak było. Choć część z moich tekstów zawiera specyficzny rodzaj
erotyki, choć niektóre teksty są dość brutalne, to jednak podstawą każdego z
nich jest konkretny pomysł i jego rozwinięcie. Swoista brutalność i sceny
erotyczne są integralną częścią fabuły, nie stanowią dodatku, mającego jedynie
przykuć uwagę.
OnH.: Ile opowiadań znajduje się w zbiorze i które lubisz
najbardziej?
R.C.: Jest dziewięć opowiadań. Trudno mi powiedzieć, które lubię
najbardziej. Każde jest inne. Mamy tu tekst o wyłażących z ziemi szkieletach,
które podążają do podziemi Zamku Cesarskiego w Poznaniu, gdzie podczas drugiej
wojny światowej swoją siedzibę miał Adolf Hitler. Mamy opowiadanie o pewnej
nietypowej propozycji, jaka zostaje złożona facetowi, który właśnie stracił
pracę. Gość nie ma pieniędzy, jego syn dużo choruje, a tymczasem do zgarnięcia
jest milion złotych... w zamian za zrobienie czegoś równie strasznego, co i
obrzydliwego... Mamy też opowiadanie o młodym biznesmenie, który ma niesamowitą
słabość do kaczek. Lubi się od czasu do czasu z nimi zabawić, a swój mały
sekret skrzętnie ukrywa przez wybranką życia... do czasu. Specjalnie do tej
antologii napisałem również drugą część tej historii.
OnH.: Określiłbyś opowiadania z UPIORNEJ UCZTY horrorami klasy
B? Hardcore horrorem? Bizarro fiction?
R.C.: To jest zdecydowanie klasa B, i właśnie o to mi chodziło.
Uwielbiam stare horrory Mastertona, Herberta, Knighta i wielu innych autorów
publikowanych w latach 80-tych i 90-tych w takich oficynach jak Phantom Press
czy Amber-Horror. UPIORNA UCZTA skierowana jest do czytelnika lubującego się w
takich oldskulowych klimatach. Osobiście jestem również fanem Edwarda Lee i
pewnie nieświadomie przemyciłem do mojej książki namiastkę jego twórczości.
OnH.: Jakich reakcji czytelników się spodziewasz?
R.C.: UPIORNA UCZTA ma dostarczyć mocnych wrażeń, czasami
wykręcić gębę w uśmiechu, i oczywiście zaciekawić fabułą. Spodziewam się, że
część odbiorców właśnie tak tę książkę odbierze. Powieści i opowiadania pisuję
od ponad dziesięciu lat, trochę wydałem, a moi czytelnicy mniej więcej wiedzą,
czego mogą się spodziewać po moich tekstach. Rzecz jasna zawsze próbuję ich
zaskoczyć, ale mam tu na myśli głównie pomysł, a nie konwencję. Pozostaję wierny
rasowemu horrorowi i nadal najlepiej czuję się tworząc takowy.
OnH.: Czy planujesz wydać więcej książek w wydawnictwie Phantom
Books Horror?
R.C.: Tak, właśnie piszę powieść o roboczym tytule OPĘTANA.
Będzie to okultystyczny horror. W centrum Poznania rozbije się Airbus lecący do
Londynu z ponad setką pasażerów na pokładzie. Cudem nikt nie zginie, a ranni
wylądują w szpitalach. Jedna osoba okaże się zaginiona – będzie nią
jedenastoletnia dziewczynka, córka kapitana samolotu - tytułowa bohaterka!
Wspaniale!
Dzięki za rozmowę.
Seba
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz