poniedziałek, 28 lipca 2014

DEMONOLOG. Andrew Pyper. Nowa klasa grozy.


‘Czasami ludzie zamykają drzwi

 bo chcą skłonić do zapukania innych”


„Koniec z przewidywalnymi horrorami. Wyłącznie groza,
od której boisz się zostać samemu w domu,
a w każdej kałuży ciemności wypatrujesz żółtych ślepi,
a więc Andrew Pyper i jego Demonolog, ambitna fantastyka
 nawiązująca do Raju Utraconego Johna Miltona i biblijnych przypowieści.”

Tak swoją książkę zareklamowało Wydawnictwo Zysk i S-ka.
Książkę, która jako pierwsza ukazała się w nowej serii CHIMAERA.
CHIMAREA to seria, która ma gwarantować nam, czytelnikom i fanom literatury fantastycznej, nie tuzinkowe powieści o niekonwencjonalnych rozwiązaniach. Powieści, które ciężko zaklasyfikować do jednego gatunku czy rodzaju. Ale przede wszystkim powieści, których największą zaletą jest nowe podejście do szeroko rozumianej fantastyki. Nie zamykanie się w utarte ramy i reguły, rządzące danym gatunkiem prozy, w tym konkretnym przypadku horrorem.



Podejście przyznam dość odważne. Zastanawiałem się czy czytelnik zaakceptuje taką propozycję, czy czasem owy czytelnik, nie jest już zadowolony z tego, że wszystko ma wykładane „kawa na ławę”.
 Horror to krew i flaki w stylu Mastertona, albo rozwlekłe tomiszcza w klimatach Kinga. Dla chcących świeżego powiewu w literaturze grozy, powinny wystarczyć modne ostatnio roztoczańskie powieści grozy Dardy czy Kulpy.

Ok. Może ktoś powie, że to uproszczenie, że są inni twórcy, inne książki, które niekoniecznie pod te, że tak powiem klimaty z łatwością dadzą się zaklasyfikować. Jeżeli są, to zdecydowanie za mało. Choć w tej chwili, żaden tytuł nie przychodzi mi do głowy.
Jednak ogół literatury i chyba zapotrzebowanie czytelnicze tak wygląda, że całą powieść grozy ciągną dwa, trzy nazwiska i one wytyczają obecny nurt. Wystarczy przecież, zerknąć na półki w księgarniach.

Więc chyba najwyższy czas to przełamać.
Najwyższy czas przeczytać książkę, która łamie nadgarstki, którą nie można odłożyć na później. Czas przeczytać horror i nie bójmy się powiedzieć, przy którym nie ma co wstydzić się łez. Nie ma co wstydzić się emocji, targających umysłem czy duszą podczas jej czytania i długo potem, ponieważ "Demonolog" siedzi cały czas w mojej głowie.

Czas na DEMONOLOGA.

Dawid Ullman jest światowym autorytetem w dziedzinie mitologii i wierzeń religijnych, ekspertem od literackich demonów. Nie żeby wierzył w ich istnienie –traktuje je jako fikcję.
Pewnego dnia odwiedza go w gabinecie na uniwersytecie tajemnicza kobieta i składa propozycję nie do odrzucenia. Profesor ma zbadać pewne – powiedzmy zjawisko. W tym celu musi wyruszyć do Wenecji.
Musi pozostawić za sobą problemy rodzinne. Problemy które, powodują, że jest wewnętrznie niestabilny i przejawia objawy depresji, której jednym z powodów jest zdradzająca go żona.  Cały czas odczuwa czyjąś obecność, pozbawiającą go przyjemności przebywania z samym z sobą. Obecności tej nie jest w stanie zidentyfikować, czy określić.
Ullman decyduje się wyjechać i zabiera ze sobą córkę Tess. Jednak w Wenecji poznaje twarz prawdziwego zła, choć nienazwanego. Wraca sam. Bez Tess...

Tego co się wydarzyło we Włoszech, Dawid nie może pozostawić za sobą, tego co zobaczył w mrocznym mieszkaniu nad brzegiem kanału weneckiego, tego co spotkało jego córkę w hotelu.
Za nim, podąża Tropiciel, koszmar rodzinnej tragedii i zło. Zło, któremu Ullman musi stawić czoła.

Na czym polega, wspaniałość powieści Andrew Pypera? Faceta, który napisał kilka książek, ale jest to jego pierwszy horror.
Elementów jest kilka.
Otrzymujemy połączenie typowego horroru z powieścią detektywistyczną, czy może nawet powieścią drogi, gdzie główny bohater pędzi do punktu docelowego aby rozwiązać zagadkę i rozliczyć się sam ze sobą, ze swoim sumieniem i błędami przeszłości. Wręcz gna przez całe Stany, aby uratować największą miłość jego życia –córkę.
Dostaje na to 6 dni. Tyle otrzymał czasu od NIENAZWANEGO, aby z drobnych znaków ułożyć całość historii, zmienić swoje myślenie na temat istnienia Szatana i Boga- uwierzyć w obu. W sześć dni zmieni się całkowicie, poczuje gorycz straty i osamotnienia ale także radość miłości- choć krótką, Innym nietypowym dla horroru wybiegiem, czy może pomyslem autora, który dotychczas pisywał kryminały, jest pozostawienie niedopowiedzianego czytelnikowi. To czytelnik, musi wyobrazić sobie przerwany obraz. Dostajemy tylko informację, zaś to my wyobrażamy sobie całą resztę.
Mówiąc krótko. Pomimo, że DEMONOLOG jest horrorem, nie znajdziemy tu litrów krwi, wnętrzności  czy sadystycznej przemocy. Zło nie jest diabłem z rogami stukającym o posadzkę kopytami. Pomimo ludzkich cech pozostaje nienazwane do końca.
Znajdziemy za to klimat, który porywa, uwodzi i okrada nas z czasu.
Czasu, który przestaje się liczyć, gdy zaczytujemy się w karty powieści.

Jest to książka wspaniała, grająca na uczuciach i emocjach. Nie wstydzę się tego powiedzieć, że po przeczytaniu ostatniej kartki, łza w oku się zakręciła. Nie wiem, czy z powodu zakończenia  książki, które szarpało moimi emocjami, czy może z powodu, że to już koniec i ostatnia kartka opadła na okładkę.

DEMONOLOG jest jedną z najwspanialszych książek jakie w życiu przeczytałem.

„Zdecydowałem, że poświęcę się zbadaniu przypadku
postaci szatana, tak samo jak poświęciłem się zbadaniu
swojego własnego przypadku. Równie upadłego. Równie samotnego.”

 Jeszcze jeden temat związany z wydaniem "Demonologa".
Wydanie i szata graficzna.

Książka wydana jest bardzo ładnie. Choć prosi się o twardą oprawę. Obwoluta miękka, ze skrzydełkami i wewnętrzna grafiką. Prezentuje się przyzwoicie. jak również sama grafika na okładce.

Polecam bardzo gorąco. Najlepsza książka roku . Jak na razie :)




Andrew Pyper "Demonolog"
Zysk i s-ka 2014
seria CHIMAERA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz