czwartek, 5 marca 2020

Jozef Karika - Ciemność

„Ciemność” to trzecia wydana w Polsce książka słowackiego mistrza horroru. Poprzednie tytuły spotkały się z bardzo dobrym przyjęciem, a na blogu Oka lądowały zawsze wysoko w rocznych podsumowaniach.

I tym razem Karika zabiera nas w słowackie góry, znowu mamy zimę. Tym razem wzięty scenarzysta, któremu sypie się życie osobiste, postanawia na święta wyjechać z domu do samotni w górach. Trafia do starej rodzinnej chaty, którą zbudował jego ojciec. Bez zasięgu, bez prądu, z prowiantem ledwo na trzy dni postanawia odreagować codzienne życie.
Sam pomysł na fabułę wydaje się już znany i z pewnością pojawiał się w innych powieściach. Z początku wszystko dzieje się zgodnie z planem, jednak aby ulżyć zmęczonym oczom wkrapia sobie krople i zaczyna się dramat. Ślepnie.

„Ciemność” to świetna powieść o strachu, samotności i walce z wydawałoby się normalnymi sytuacjami. Niewidomy bohater musi przetrwać i znaleźć pomoc. Jednak okazuje się to bardzo trudne, tym bardziej, gdy przypomina sobie o legendzie człowieka w żółtym płaszczu, a w chacie słychać odgłosy kroków.


Świetny klimat i wciągająca akcja osadzona w zimowej aurze gór. Watek paranormalny w powieści jest obecny, jednak to tylko dodatek do tego, co dzieje się w umyśle osamotnionego i bezradnego człowieka. Sam finisz, jak dla mnie bardzo zaskakujący ze sporym natężeniem makabry. Oki, pewne sceny mogą być znajome, zresztą Karika sam jakby podpowiada to czytelnikowi, wspominając o znanym i w Polsce filmie (nie będę psuł Wam zabawy, więc tytułu nie podam). W „Szczelinie” pomimo, że tak naprawdę cała powieść to rola jednego aktora/bohatera, nie może być mowy o nudzie. Nie jest to może rollercoaster, ale sposób zbudowania akcji nie pozwala się nudzić.  Są momenty, gdy czułem ciarki na plecach, jest kilka scen, które wywierają spore emocje na czytelniku no i ten finał!

Kolejna świetna powieść z wydawnictwa Stara Szkoła, kolejna niesamowita książka od naszych południowych sąsiadów i wygląda na to, że kolejna topka w corocznym podsumowaniu.

1 komentarz: