wtorek, 11 sierpnia 2015

Olga Haber "Wyklęci".

Gdzie kończy się szaleństwo, a zaczynają działać nadludzkie moce? O tym, że granica między tymi dwiema sferami jest bardzo cienka, można przekonać się, sięgając po jedną z najnowszych propozycji wydawnictwa Videograaf. „Wyklęci” Olgi Haber to całkiem spora dawka grozy i napięcia. To również bardzo ciekawa wizja potężnej i budzącej strach, demonicznej siły.
Olga Haber wyraźnie stawia na akcję. Fabuła nie daje czytelnikowi odpocząć, wszystko dzieje się szybko, bez chwili na wytchnienie. Już samo wprowadzenie do przedstawionej historii, zamiast lapidarnego zarysowania tła, przynosi garść zaskakujących informacji. W zimowej, iście bajkowej scenerii zostaje znaleziona atrakcyjna, młoda kobieta. Krwawa zbrodnia to wstrząs dla całego miasta. Ale myliłby się ten, kto pomyślałby, że na tym koniec. Osób, których życie zakończyło się krwawo i brutalnie, jest w najnowszej powieści Olgi Haber znacznie więcej. Policjantka Justyna Sowa próbuje rozwikłać tę zagadkę. Co łączy wszystkie martwe osoby? Dlaczego zginęły w tak makabrycznych okolicznościach? I czy na pewno mamy do czynienia z falą morderstw? Justyna Sowa i towarzyszący jej policjanci, ale i rzecz jasna czytelnicy, będą mieli twardy orzech do zgryzienia.
            Sprawa skomplikuje się jeszcze bardziej, kiedy okaże się, że we wszystko może być zamieszana obecna w mieście… wiedźma. To postać wyjątkowo niepozorna i niebudząca żadnych podejrzeń. Drobna, atrakcyjna, na pierwszy rzut oka całkiem sympatyczna dziewczyna to w rzeczywistości ucieleśnienie niepojętego zła. Dzięki swym piekielnym umiejętnościom jest w stanie decydować o życiu napotkanych na swojej drodze ludzi. Jest potężna i wyrachowana. Wdziera się w umysł i nęka. Ona rządzi, ona decyduje. Kim są jej ofiary? Dlaczego
się nad nimi pastwi? Czy jest ktoś, kto może ją rozpoznać i w jakiś sposób pokonać? Czy może samonapędzająca się spirala okropności nie będzie już miała końca? Choć wiadomo, kto odpowiada za zbrodnie, długo pozostaje zagadką – dlaczego? Czy giną niewinni ludzie? I co z ofiarami mają wspólnego tytułowi „Wyklęci”?
Olga Haber zaprasza czytelników do świata, gdzie królują lęk i psychoza, a na ulicach można się dosłownie potknąć o „trupa”. Autorka odważnie, wręcz drapieżnie stara się opowiedzieć historię o odwiecznej walce dobra ze złem. Opisy są brutalne, a dramatyzm opisywanych sytuacji daje się wyczuć praktycznie od pierwszej do ostatniej strony powieści. Każdy ludzki przypadek, który trafił na listę ofiar tajemniczej wiedźmy, tylko potęguje panujący w świecie przedstawionym szaleńczy nastrój. W pewnym momencie można już dojść do wniosku, że opisywane w książce zdarzenia to synonim prawdziwego piekła.   

To wszystko można oczywiście zaliczyć do plusów. Z drugiej jednak strony, czegoś w „Wyklętych” zabrakło. Za pomocą swojej opowieści o istocie sił zła Olga Haber w gruncie rzeczy nie opowiada nam niczego nowego. Sama koncepcja fabuły, choć świetnie poprowadzona, nie jest specjalnie zaskakująca. Mimo że powieść została skrupulatnie przemyślana, przez swego rodzaju pobieżność czy powierzchowność, nie wbija w fotel. Trochę szkoda, ponieważ ten, kto da się ponieść rozbudzającej wyobraźnię historii, naprawdę ma ogromny apetyt na więcej. Ale i tak w książkę warto zainwestować swój czas. Chociażby ze względu na całkiem pokaźną dawkę sporych emocji już od samego startu. Rzecz obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych tematem wiedźm i czarownic.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz