wtorek, 5 stycznia 2016

Historia wojen morskich - Paweł Wieczorkiewicz.

Od najmłodszych lat zachwycałem się historycznymi opowieściami o bitwach morskich. Pozycji na rynku o tej tematyce jest dość sporo. Poczynając od starożytności przez średniowiecze po czasy współczesne. Jednak są to pozycje traktujące zazwyczaj o jakimś wąskim okresie historycznym, konkretnych bataliach, często poświęcano im kilka rozdziałów w szerszych omówieniach konfliktów zbrojnych. Weźmy, chociażby "Korsarzy Chrystusa" Brandesa (Wydawnictwa M) traktujących o zmaganiach Joannitów na Morzu Śródziemnym, "Pierwszą wojnę światową 1914-1918" Pajewskiego, gdzie zmaganiom na morzu poświęcono kilka rozdziałów. Można także bez problemu znaleźć całą masę pozycji poświęconych bitwom morskim okresu II Wojny Światowej, choćby wspaniałe, dwutomowe wydanie "Hitlera wojny u-bootów" Blaira, czy wręcz kultowe "Wielkie dni małej floty" J. Pertka, wydane właśnie przez Zysk w 2015 - ponownie. Od małego czytałem namiętnie Miniatury Morskie, Tygrysy czy książki Wydawnictwa Morskiego, wydawane w latach 70-80 tych.



Miłośnik tych książek, bez problemu znajdzie coś dla siebie w bibliotekach i księgarniach. Wiadomo, że im późniejsze czasy, tym pozycji jest więcej. Relacje, dokumenty i opisy żyjących światków morskich batalii pozwalają pokazać pełny obraz morskich zmagań i okrucieństwa wojny.

Jednak nie natrafiłem dotychczas, na powiedzmy monografię, traktującą o bitwach i konfliktach morskich w niemal encyklopedycznym wydaniu. Wydaniu, które bardzo szeroko obejmuje okres czasowy, koncentrując się na największych, najbardziej ciekawych i spektakularnych bataliach.
Do czasu.

Pod koniec 2015 roku, wydawnictwo Zysk i S-ka wydało dwutomową "Historię wojen morskich" Pawła Wieczorkiewicza. W dwóch tomach podzielonych na: "Wiek żagla" i "Wiek pary", otrzymujemy ponad tysiąc stronicowe tomiszcza traktujące o wojnach morskich od szesnastego wieku, zmierzchu morskiej potęgi hiszpańskiej, do sytuacji na morzu w roku 1914, czyli w przeddzień wybuchu Wielkiej Wojny.

Jestem zachwycony tym wydaniem. Autor opisując zmagania na morzu, czyni to w sposób, przejrzysty, logiczny i łatwy dla czytelnika, pomimo narysowania często ogólnego tła historycznego, politycznego czy ekonomicznego, główny przekaz nie ginie w masie nazwisk, dat czy miejsc. Rozdziały nie są jakimiś dłużyznami, nie jesteśmy bombardowani danymi technicznymi okrętów (choć i takie się znajdują). Wszystko jest podane w taki sposób, że każdy, kto interesuje się historią nie tylko morską, przeczyta książki bez większych problemów. To jest chyba największy plus tego dwutomowego dzieła. Pozostają oczywiście smaczki - ciekawostki historyczne, które podane w jednej książce, czynią ją wyjątkową.
Na rozruszanie Paweł Wieczorkiewicz wprowadza nas w tajniki techniki morskiej i taktyki wojennej, to świetne wprowadzenie jest wstępem do tego, co czeka nas dalej.
W obydwu tomach znajdziemy ilustracje przedstawiające głównych bohaterów tamtych czasów, obrazy ilustrujące bitwy morskie, tabele z danymi dotyczącymi np: floty danego państwa, szkice, plany bitew. Zostaniemy zabrani nad Bałtyk i Morze Śródziemne, do kolonii w Afryce, rzuceni w wir Wojny Secesyjnej, wylądujemy pod Kretą, w Tunisie i na Bałkanach. Oczywiście temat nie został wyczerpany, moim zdaniem jest przedstawiony w najlepszy sposób, w jaki można było to zrobić. Uzupełnieniem biblioteczki, muszą pozostać pozycje z okresu średniowiecza, o który to okres historyczny autor nie zahaczył, oraz historia dwóch wojen światowych, które są opisane w osobnych pozycjach, jak choćby "Wojna na morzu 1914-1918" T. Benbowa, czy kilka świetnych pozycji z okresu II Wojny Światowej i chyba nikt nie pokusił się jeszcze o zebranie lat 1939-1945 w jedną pozycje. Wydaje się to niemożliwe.

Obowiązkowo trzeba nadmienić, że obydwa tomy są pięknie wydane: twarda okładka, obwoluta, ciekawe ilustracje okładek powodują, że "Historia wojen morskich" pięknie wygląda na bibliotecznej półce.


Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to pozycja nie dla każdego. To książki dla miłośnika historii, marynistyki, dla kogoś, kto chce poszerzać swoją wiedzę, jest ciekawy historii i techniki. Myślę, że każdy, kto znajdzie w sobie to coś, będzie zachwycony. Ja jestem.


Historia ludzkości związana jest ze zdobywaniem mórz. Już starożytne potęgi handlowe, Grecja i Kartagina, dysponowały silną flotą, marynarkę wojenną utworzyła też republika rzymska. W czasach nowożytnych siły morskie odgrywały jeszcze większą rolę. Eksploracja i kolonizacja obu Ameryk, Afryki i Azji, zainicjowane wyprawą Krzysztofa Kolumba w 1492 roku, otworzyły nowy rozdział w dziejach. Walka o hegemonię toczyła się również na wodach Bałtyku, Morza Czarnego, Śródziemnego, Żółtego. Własną marynarką dysponowały nie tylko mocarstwa europejskie, ale i Turcja, Japonia, Chiny, a gwałtowny rozwój amerykańskiej gospodarki po wojnie secesyjnej zaowocował powstaniem nowej morskiej potęgi. Najświatlejsi i najwybitniejsi politycy i wojskowi owych czasów doceniali znaczenie flot wojennych oraz oceanicznych szlaków komunikacyjnych.
Notka wydawnictwa.


Paweł Wieczorkiewicz
"Historia wojen morskich"
- tom I "Wiek żagla"
-tom II "Wiek pary"
Wydawnictwo Zysk i S-ka 2015




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz