Wszystko ma
swój początek
sześćdziesiąt lat temu, gdy w tajemniczych okolicznościach, w ciągu jednego
dnia znika populacja niewielkiego górniczego miasteczka. Kilkaset osób zapada
się pod ziemię i do dnia dzisiejszego nikt nie wie, co tam się wydarzyło.
Policyjne śledztwa utknęły w martwym punkcie, wszelkie próby rozwiązania tej
zagadki spełzły na niczym.
Aż do dnia, w którym do Silvertjarn przyjeżdża
wraz z czteroosobową ekipą filmowców młoda dokumentalistka. Alice zebrała
fundusze na nakręcenie materiału o wydarzeniach z przeszłości i zamierza poznać
przyczynę zniknięcia mieszkańców osady. Wychowana na opowieściach swojej babci,
młoda kobieta już od pierwszego dnia zagłębia się w historię tego miejsca.
Ekipa ma pięć dni, a czas ucieka
nieubłaganie...
Od samego początku ta historia jest pełna
napięcia i mrocznych sekretów.
Osada jest tak świetnie napisana, że po
zakończonej lekturze pomyślałam o jej ekranizacji. Oczyma wyobraźni już
widziałam jej bohaterów na dużym ekranie. Camilla Sten rewelacyjnie połączyła
klimat z książek Stephena Kinga z motywami
Blair Witch Project. Atmosfera opuszczonego i zapomnianego przez
wszystkich miasteczka przenika
czytelnika przez całą opowieść. Niebezpieczne wydarzenia, zwidy i pełne
napięcia relacje między bohaterami książki wspaniale komponują się z obrazem
tak nagle porzuconego miejsca. Wśród walących się budynków, wysokich i złowrogo
szumiących traw czai się zło, któremu ktoś wreszcie musi stawić czoło.
Fenomenalnym zakończeniem autorka pokazała, że
potrafi wprowadzić czytelnika w osłupienie.
Moje pierwsze spotkanie z córką słynnej
brytyjskiej pisarki uważam za jak najbardziej udane. Polecam!
Beata Sokołowska - 100kiloksiazek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz