Mamy nowego Mastertona. Choć
nie do końca. Wydawnictwo Replika właśnie zdecydowało się na reedycję popularnej
serii „Sissy Sawyer”, a co za tym idzie - na ponowną publikację pierwszego tomu,
pt. „Przepowiednia”. Miłośnikom książek Mastiego tej pozycji nie trzeba
specjalnie przedstawiać. W kilku słowach: to powieść łatwa, szybka i co
najważniejsze przyjemna. Zawiodą się jednak ci, którzy nie znając tej
konkretnej opowieści, będą liczyć na trzymający w napięciu horror, a
przynajmniej na mocny thriller. Nic z tego. „Przepowiedni” bliżej jest do
kryminału, a wspomniana groza jest tu raczej tłem do opisywanych wydarzeń.
Na pewno na
uwagę zasługuje wstęp. Graham Masterton wyjaśnia w nim, skąd biorą się
koncepcje jego literackich opowieści. Można tu przeczytać, m.in. że: „Pomysły i
niespisane historie są wszędzie. (…) Pisanie powieści to tak naprawdę to samo,
co pisanie kolejnego artykułu”. G. Masterton wyjawia, że jako reporter nauczył
się odpowiadać sobie na pytanie: dlaczego coś się wydarzyło? Swoim czytelnikom
stara się to potem wyjaśnić. „Pisarz Julian Barnes powiedział kiedyś: Życie mówi: ona to zrobiła. Książka mówi:
ona to zrobiła, ponieważ... Książki są po to, by wyjaśniać wam pewne rzeczy.
Książki nadają życiu sens” – tłumaczy G. Masterton.
We wstępie
autor wyjaśnia, co konkretnie stanowiło inspirację do napisania „Przepowiedni”.
W tym przypadku fabuła została oparta na prawdziwych wydarzeniach, które
wstrząsnęły całymi Stanami Zjednoczonymi w 2002 roku. Wtedy to właśnie dwóch
psychopatów strzałami z karabinu snajperskiego zabiło dziesięć przypadkowych
osób. Masterton pokusił się o częściową rekonstrukcję tych zdarzeń. Wzorując
się na autentycznych postaciach, stworzył kreacje głównych bohaterów. Są nimi: pochodzący
z patologicznej rodziny, nieco zagubiony nastolatek Fidelio „Feely” Valdes i socjopata Robert
„Touchy” Touche. Sięgając po „Przepowiednię”, będzie się można przekonać, że moment
ich przypadkowego spotkania zaowocuje straszliwymi skutkami.
Sissy Sawyer, bohaterka cyklu, to z
kolei współczesna, trochę podstarzała „wróżka”. Posługując się starymi kartami
tarota, potrafi „jasnowidzieć” i przewidzieć, co się stanie w niedalekiej
przyszłości. Nie zna jednak konkretów. Karty pokazują jej tylko obrazy,
postacie i tajemnicze symbole. Nierozumiana przez rodzinę oraz otoczenie, czuje
ogromne rozczarowanie i bezradność, gdy dowiaduje się, że w obliczu nękającego
ją przeczucia o nadchodzących, tragicznych morderstwach nikt nie bierze jej
słów na poważnie.
O ile sama konstrukcja książki,
która zdaje się być pozbawiona jednego wyrazistego punktu kulminacyjnego, specjalnie
nie zaskakuje, tak już nawiązanie do popularnego w literaturze (i starego) motywu
przepowiedni jest w tym przypadku niezwykle interesujące. Graham Masterton
dzięki postaci takiej, jak Sissy Sawyer, stawia pytanie, czy naprawdę jest
możliwe, abyśmy za pomocą kart (ale też innych „narzędzi” służących
do wróżenia) poznali tajemnice wewnętrznych mechanizmów wszechświata.
Autor, przywołując dramatyczne
wydarzenia w USA sprzed lat, udowadnia, że nie wszystko można ogarnąć rozumem.
Kiedy zachowania morderców pokazują, że nie zawsze można znaleźć metody, które
wprowadzą porządek, wówczas wkracza jasnowidzenie i magia. Sissy Sawyer, mając
dostęp do świata wyższej rzeczywistości, obwieszcza prawdę, która za chwilę się
wydarzy. I choć zachowanie Sissy przeczy zdrowemu rozsądkowi, to ostatecznie
dzięki niej chaos wprowadzony przez psychopatów zostaje uporządkowany.
Podsumowując.
„Przepowiednia” to dobrze się czytająca, trzymająca poziom książka. Choć nie
jest mroczna i straszna, a momentami dość przewidywalna (co niestety trudno
przemilczeć), wciąga od pierwszej strony. Na pewno spodoba się osobom lubiącym ciekawe
opowieści z dreszczykiem. Tym, którzy sięgają po tę powieść po raz pierwszy, zdecydowania
odradzałabym jednak stawiania „Przepowiedni” obok horrorów i grozy na jednej
półce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz