HARLAN COBEN - NIEZNAJOMY.
Każdy wielbiciel mocnych thrillerów musiał chociaż raz
przeczytać jakąkolwiek książkę Harlana Cobena. Co do tego nie mam żadnych
wątpliwości. Do moich ulubionych należą wszystkie z serii z Myronem Bolitarem.
Poza świetną dawką mocnych wrażeń cechuje je fantastyczny humor. Nie ukrywam
jednak, że największe wrażenie wywarły na mnie dwie pozycje tego autora.
Pierwsza to „Nie mów nikomu”, która doczekała się ekranizacji, a film jest
równie fantastyczny jak książka. Druga to „Bez pożegnania” – jeżeli jeszcze nie
mieliście okazji przeczytać, to polecam gorąco.
Dziś jednak mam przyjemność zaprezentować Wam najnowsze
dzieło Harlana Cobena, czyli powieść „Nieznajomy”.
Podczas spotkania rodziców dzieci grających w lidze lacrosse
ojciec dwóch nastoletnich synów, prawnik Adam Price, zostaje zaczepiony przez
nieznajomego mężczyznę. Twierdzi on, że przed laty żona Adama, chcąc
powstrzymać rozwój jego romansu, oszukała go, udając, że jest w ciąży.
Nieznajomy przekazuje Adamowi dowody świadczące o prawdziwości swoich słów.
Kiedy zaszokowany Adam doprowadza do konfrontacji z żoną, ta początkowo
obiecuje mu wyjaśnienia, lecz wkrótce znika bez śladu. Kontaktuje się z nim
jedynie za pomocą SMS-a, prosząc, aby mąż jej nie szukał. Adam oraz jego synowie
są zdruzgotani niespodziewaną ucieczką Corinne. Tymczasem nieznajomy wyjawia
wstydliwe tajemnice kolejnych osób. Wkrótce Heidi Dunn, którą tajemniczy
człowiek powiadamia o podwójnym życiu córki, zostaje zamordowana. Po upływie
zaledwie doby w innym mieście ginie kolejna ofiara. Przyjaciółka Heidi,
policjantka Johanna Griffin, rozpoczyna samotne śledztwo i natrafia na trop
grupy, na której czele stoi nieznajomy. Podążając ich śladem, dociera do Adama
Price’a. Prawnik i policjantka jednoczą siły, tropiąc ludzi, którzy mogą znać
miejsce pobytu zaginionej Corinne. Mężczyzna odkrywa coraz więcej nieznanych mu
faktów z życia żony i uświadamia sobie, że niemal wszyscy wokół niego skrywają
jakieś tajemnice, zaś jedynym sposobem na poznanie prawdy jest odnalezienie
nieznajomego mężczyzny, nawet gdyby miało to doprowadzić do zburzenia pozornie
uporządkowanego świata, w jakim od lat żyje Adam.
„Nieznajomy” to kolejny bardzo dobry thriller tego autora.
Szybka akcja sprawia, że książkę czyta się w ekspresowym tempie. Jak zwykle
intryga skonstruowana jest po mistrzowsku, Coben pląta i mąci nam w głowach jak
nikt inny, co chwila podrzucając fałszywe tropy. Jest to również ciekawa
pozycja nie tylko ze względu na walory gatunkowe czy elementy charakterystyczne
dla dobrego thrillera. Według mnie to również niezły przewodnik psychologiczny.
Poznajemy zachowania bohaterów w naprawdę ekstremalnych sytuacjach, widzimy, ile
są w stanie zrobić lub znieść, aby odzyskać swoje poprzednie, spokojne życie.
Dla ludzi, których kochają, są gotowi ponieść największą ofiarę, nie dbając
przy tym o własne życie. Kolejne zwroty akcji wywołują w czytelniku całą gamę
emocji, od ciekawości poprzez strach i niecierpliwość, aż po głęboki smutek.
Harlan Cohen jest kolejnym pisarzem ukazującym nam ciemną
stronę sieci internetowej. Przypomnę choćby książki: Wojciecha Chmielarza i
jego „Wampira” czy „Paskudną historię” Bernarda Miniera. Dzięki nowinkom
technicznym i coraz lepszym programom z łatwością można zdobyć całe mnóstwo
informacji. Internet stwarza nieograniczone możliwości, jednak musimy pamiętać,
że świat wirtualny zatrzyma w sobie wszystko, co w nim umieścimy. Nic nie ginie
bezpowrotnie.
„Nieznajomy” to naprawdę świetna i wciągająca książka, choć
nie najlepsza w dorobku autora. Jednakjeżeli jesteście spragnieni emocji, ciekawi kolejnego
śledztwa, a wasze dłonie aż drżą z niecierpliwości, by przerzucać kartki
niesamowitego thrillera, to zapraszam do świata Nieznajomego. Nie pożałujecie.
Beata Sokołowska
Lubię Cobena, chociaż jest schematyczny i jego szybko zacierają mi się te książki. Nie potrafię wymienić bohatera nie potrafię w bliżej przedstawić fabuły przeczytanych książek. Mam w głowie zaledwie zarysy. Ale mi to nie przeszkadza. Coben robi świetne twisty fabularne, że nie sposób zbyt łatwo się domyślić rozwiązania. I powiem Ci, że ja jednak wolę bardziej single niż serię z Myronem, która podoba mi się tylko pod względem zabawnych dialogów i perypetii z Winem.
OdpowiedzUsuń