Zacznijmy jednak od początku.
Wiosna 73 roku, twierdza Masada w Izraelu. Żydowscy buntownicy, oblężeni w twierdzy przez rzymskie legiony, powoli poddają się naporowi oblegających ich wojsk. Upadek jest nieunikniony. Nikt nie może przeżyć, wszyscy muszą zginąć, jeżeli nie w trakcie obrony, to poświęcając swoje życie i popełniając zbiorowe samobójstwo. W tunelach Masady, dziewczynka o imieniu Azubo zostaje złożona w ofierze, zabita przez najbliższych. Jej duch ma strzec księgi napisanej przez Chrystusa. Księgi, która w nieodpowiednich rękach, może zmienić oblicze świata.
Czasy współczesne. Na terenie Izraela, w Cezarei prowadzone są wykopaliska
archeologiczne. Prace prowadzi doktor Erin wraz z grupą studentów. Tymczasem w
Masadzie na skutek trzęsienia ziemi dochodzi do otwarcia się podziemi
twierdzy. Zwiedzający ją turyści giną, jednak nie w wyniku wstrząsów, a z
powodu dziwnego gazu, który uwolniony z katakumb wydobywa się na zewnątrz i niemal wszystkich uśmierca.
Kościół katolicki przy wsparciu władz kieruje na miejsce grupę żołnierzy oraz jako eksperta od
historii starożytnej - doktor Erin. Okazuje się, że wewnątrz Masady skrywana od
wieków była księga, która zaginęła. Ślad prowadzi do czasów drugiej
wojny światowej i specjalnego oddziału nazistowskich okultystów i naukowców,
którzy na polecenie Himmlera szukali na całym świecie artefaktów, potwierdzających wyższość aryjskiego człowieka nad innymi ludźmi. Jakby tego było
mało, doktor Erin, ocalały żołnierz Jordan i tajemniczy ksiądz Rhun Korza
zostają zaatakowani przez strigoi, istoty znane w wielu kulturach jako wampiry.
Jeżeli myślicie, że to już i tak za dużo jak na jedną powieść, to
jesteście w błędzie. Oczywiście, nasi bohaterowie zostają wplątani w odwieczną walkę dobra ze złem i wyruszają na poszukiwanie tytułowej Księgę krwi, stawiając przy tym czoła dość pokaźnemu zestawowi mrocznych, historycznych postaci i potworów znanych z wielu współczesnych horrorów. Wspomnę tylko
hrabinę Bathory i Rasputina, całe rzesze wampirów, którym często bliżej do
wilkołaków, zmutowane nietoperze i upiorne niedźwiedzie. Sporo tego, lecz to nie wszystko. Jak się okazuje, kościół toczy walkę ze sługami Beliala pod wodzą prawnuczki Bathory, kierując przeciwko wampirom własnych strigoi. Tak, wampiry na usługach kościoła katolickiego!
Pomimo tak mocnego wymieszania, książkę czyta się bardzo dobrze, brawurowa akcja, nie jest rozbijana na kilka wątków, toczy się bardzo płynnie i szybko, przez co ten cały kogel mogel nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, nadaje powieści wykwintnego smaku.
Polecam.
Pomimo tak mocnego wymieszania, książkę czyta się bardzo dobrze, brawurowa akcja, nie jest rozbijana na kilka wątków, toczy się bardzo płynnie i szybko, przez co ten cały kogel mogel nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, nadaje powieści wykwintnego smaku.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz