Anna Klejzerowicz nie powinna być postacią obcą fanom horroru, gdyż jej opowiadania można było przeczytać w kilku antologiach grozy. Choć podczas swojej ścieżki pisarskiej niejednokrotnie odchodziła od mrocznej konwencji, to zdecydowanie na nią powraca w „Królowej Śniegu”.
Królowa śniegu… Na pewno od razu każdemu kojarzy się ta nazwa z zimną i złowrogą postaci z baśni Andersena. To przywołanie jest tutaj jak najbardziej trafne, bo książka Klejzerowicz dość mocno nawiązuje do tej negatywnej bohaterki i to nie tylko tytułem.
Autorka swoją baśń umiejscawia w małej miejscowości nieopodal Gdańska, w której dochodzi do serii zagadkowych zamarznięć. Początkowo nie wzbudzają one podejrzeń, bo osoby te w chwili śmierci były pod wpływem alkoholu. Pozostawione przy każdej z ofiar ślady kobiecych stóp na śniegu zwiększają czujność policji i lokalnej dziennikarki Felicji Stefańskiej. Miejscowi coraz częściej mówią o klątwie sprzed lat, a niepokoju całej sprawie dodaje jedyna osoba, którą udało się uratować przed zamarznięciem, która mówi, iż widziała piękną postać w bieli – Królową Śniegu. Wszystko to ostatecznie każe sądzić, że za tragiczne zamarznięcia nie odpowiada tylko alkohol, ale coś lub ktoś jeszcze.
Felicja jako ambitna i nieustępliwa osoba stara się dotrzeć do źródła prawdy, jednak trafia na opór ze strony mieszkańców oraz radnej miejscowości i zarazem swojej najbliższej przyjaciółki – Grety Pazik. Między innymi ona zarzuca kurtynę milczenia, a wszystko to sprawia, iż Felicja zaczyna wierzyć, że Królowa Śniegu nie jest tylko baśniową postacią, ale prawdziwą istotą zbierającą swoje mroźne żniwo.
„Królowa Śniegu” to gęsty, mocny thriller z elementami grozy. Annie Klejzerowicz udało się przenieść mnie w mroźny krajobraz nie tylko wynikający z pory roku, ale i z powodu smutnego, zimnego obraz polskiej, popegeerowskiej wsi z często nieprzystępnymi i złamanymi przez życie mieszkańcami. Autorka w swojej książce skupia się nie tylko na przedstawieniu głównej historii tajemniczych zamarznięć kilku mieszkańców wioski, ale także podejmuje się psychologicznego ich zarysu. Wszystko to sprawia, że „Królowa Śniegu” to nie tylko dobry thriller, ale w ogóle interesująca i spójna historia, w której autorka skupia się także na innych problemach.
Akcja powieści przebiega kilkutorowo i ukazana jest z perspektywy Felicji, Grety, policji i ogólnego przedstawienia sytuacji. W ten sposób bohaterowie książki nie są płascy, ale wyraziści, posiadający swoje odrębne historie i punkty widzenia. Taki sposób narracji wprowadza element tajemnicy w taki sposób, że ciężko ostatecznie przewidzieć zakończenie tej książki.
Królowa śniegu to baśniowa bohaterka, którą zna każdy. Nie wzbudza ona jednak pozytywnych emocji, a raczej – jeszcze z czasów dzieciństwa – jawi się jako postać złowroga, której należy się bać. Nie inaczej jest w przypadku książki Klejzerowicz, w której uśpione przed laty zło budzi się na nowo. Tylko czy finał tej powieści będzie podobny co w baśni Andersena?...
Autorka recenzji: Magdalena Wardęcka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz