Czym powinien odznaczać się
dobrze napisany thriller? Tajemnica, mrok, nieprzewidywalność, pełen wachlarz
emocji, groza – to tylko niektóre elementy sprawiające, że książka pochłania i
trzyma czytelnika w napięciu do samego końca. Wszystkie doskonale
charakteryzują jedną z najnowszych publikacji wydawnictwa Świat Książki.
„Chłopiec w lesie” Cartera Wilsnona, bo o tej powieści mowa, bez wątpienia
nikogo nie pozostawi obojętnym. To bardzo dobry, inteligentnie napisany
thriller. Lektura obowiązkowa dla zwolenników mocnych wrażeń.
Już od
pierwszych kart powieści rozpoczyna się prawdziwa gonitwa myśli. Trójka
kilkunastoletnich chłopców przeżywa coś, co odmienia ich życie na zawsze. W
lesie, z dala od bezpiecznych ulic i domów są świadkami okrutnej zbrodni. W
niezrozumiałych dla nich okolicznościach ginie mały chłopiec. Przerażeni i
zdezorientowani nastolatkowie pomagają pozbyć się ciała. Poprzysięgają również,
że nigdy nikomu nie wyjawią, co tamtego dnia wydarzyło się niedaleko ich
rodzinnego miasteczka.
Wszystko
komplikuje się jeszcze bardziej, gdy literacka opowieść o nastoletnich
chłopcach - coś, co mogłoby być kanwą niebanalnej, oryginalnej fabuły - nagle
okazuje się autentyczne. Nastoletni bohaterowie niespodziewanie przeobrażają
się w istniejące w rzeczywistości postacie. Wspomniany las również okazuje się
istnieć naprawdę. Zbrodnia też jest jak najbardziej prawdziwa…
Poczytny
autor bestsellerów, Tommy Devereaux zdaje się tracić głowę, gdy makabryczną
tajemnicę młodości, którą zresztą sam opisał w swojej powieści, odkrywa ktoś,
kto dawno miał zniknąć z jego życia. Jedna z uczestniczek spotkania autorskiego
daje mu do zrozumienia, że wie o zbrodni. Co więcej, kobieta krótko, ale
dobitnie sugeruje również, że była owego feralnego dnia w opisanym przez
Tommy’ego lesie. „Nawet nie zmieniłeś mojego imienia” pisze w zaadresowanym do
autora opowieści liściku. Od tej pory dla Tommy’ego i jego rodziny nic już nie
będzie takie samo. Pozostawiona, mroczna i tajemnicza sprawa po trzydziestu
latach będzie czekać na swoje rozwiązanie.
Kim jest
autorka liściku? Dlaczego wróciła? Czy mały chłopiec musiał zginąć? Jak od
tamtego czasu potoczyły się losy pozostałych świadków zbrodni? Czy tamtego dnia
w lesie był może ktoś jeszcze? Próba odnalezienia odpowiedzi na te, a także na
wiele innych pytań, sprawia, że czytelnik od książki po prostu nie może się
oderwać.
Akcja jest bardzo dynamiczna, a
doskonale wymyślone, śmiałe i wyraziste kreacje bohaterów idealnie współgrają z
następującymi chwila po chwili, zaskakującymi zwrotami opowieści. Czytając
„Chłopca w lesie”, ma się wrażenie, jakby napięcie, zręczne budowane przez
autora, rosło z minuty na minutę. Wkraczając w ten prawdziwy, pełen
niespodzianek labirynt wydarzeń, nie można się z niego ot, tak wydostać.
Zakończenie również nie ułatwia sprawy. Bez zdradzania szczegółów, można jedynie
powiedzieć, że koncepcja powieści jest spójna do ostatniego zdania. Zakończenie
nie rozczarowuje – wręcz przeciwnie, w porównaniu do większości podobnych
thrillerów jest nieschematyczne i powoduje wojnę myśli jeszcze długo po
odłożeniu książki na półkę.
Thriller
„Chłopiec w lesie” można polecić tym osobom, które nie wyobrażają sobie lektury
bez potężnej dawki napięcia i emocji. Mimo że opowieść pozbawiona jest
krwawych, brutalnych scen jak w rasowych horrorach, wwierca się w umysł i
przyprawia o dreszcze. Na oddzielną uwagę zasługuje też świetne tłumaczenie,
pozbawione, jak to się często zdarza, językowych lapsusów. Czekam na więcej
równie dobrych i równie mrocznych powieści Cartera Wilsona na polskim rynku
wydawniczym.
Magdalena Sz.
Magdalena Sz.
Czuję się zachęcony tą "potężną dawką napięcia i emocji". Ciężko trafić dzisiaj z jakimś porządnych thrillerem, jak chce się coś poczytać, nie sprawdzonego (Deaver, Lehane, Coben i inni).
OdpowiedzUsuńDokładnie myślę, że tą powieść można postawić gdzieś pomiędzy właśnie Cobenem, Minierem a Koontzem.
OdpowiedzUsuń