Gilly Macmillan wkroczyła w świat pisarzy swoim debiutanckim
thrillerem psychologicznym "Dziewięć dni".
Amerykańskie wydanie tej książki otrzymało w 2016 roku nominację do Edgar
Award, a prestiżowy portal The Media Eye okrzyknął autorkę wschodzącą gwiazdą
powieści kryminalnej.
Rachel Jenner, samotna matka wychowująca ośmioletniego syna
Benedicta Fincha, wybiera się z nim na spacer do lasu pod miastem. Pozwala
dziecku pobiec do przodu razem z ulubionym psem, po czym chłopiec nagle znika.
Poszukiwania nie dają rezultatów i po kilku godzinach jest jasne, że Ben został
porwany.
Na zapowiedź tej książki trafiłam w internecie i po przeczytaniu opisu fabuły od razu
wiedziałam, że to będzie kolejna pozycja
w mojej kolekcji. "Dziewięć dni" miało to coś, co przyciąga jak magnes: świetną okładkę, intrygującą zapowiedź i kompletnie nie znane nazwisko, w tym przypadku autorki, która zdobyła już uznanie czytelników w innych krajach. Połączenie tego wszystkiego z debiutem spowodowało, że cel mam jeden - PRZECZYTAĆ.
I nie pomyliłam się. "Dziewięć dni" to bardzo dobra pozycja i wnikliwe studium psychologiczne.
Zaginięcie dziecka zawsze jest przerażające zarówno dla
rodziców, jak i dla osób z rodziny czy z najbliższego otoczenia.
Wywołuje też mnóstwo komentarzy i falę krytyki wobec rodziny
dziecka.
Rachel Jenner została właśnie na taką krytykę wystawiona
przed całym światem.
W internecie wrzało od spekulacji i fałszywych oskarżeń.
Oprócz niewyobrażalnej tęsknoty i strachem o życie Bena, Rachel musiała
zmierzyć się z tym wszystkim, co zobaczyła i przeczytała. Opinia publiczna była
bezlitosna, a jej życie rodzinne okazało się jednym wielkim kłamstwem.
Macmillan w prosty sposób opowiada nam historię rodziny
zaginionego Bena, która skrywa mroczną tajemnicę. W tło fabuły autorka wplata
również procedury policyjnego śledztwa, które prowadzi inspektor James Clemo.
Cała sprawa wzbudza coraz większe zainteresowanie społeczeństwa, a czas ucieka…
Autorka tak nas prowadzi przez całą fabułę, abyśmy nie
wykluczyli Rachel jako sprawcy zaginięcia syna. Wątpliwości nie opuszczają nas
przez większość czasu spędzonego na czytaniu.
"Dziewięć dni" to także wzruszający portret matczynej miłości, przepełniony emocjami, napięciem i smutkiem. To również obraz społeczeństwa, które w dobie internetu zalewa portale falą hejtu.
Gilly Macmillan napisała świetny thriller psychologiczny. Są
tu zaskakujące zwroty akcji i wspaniale sportretowane postaci. Aż trudno uwierzyć, że książka jest debiutem autorki.
Zatem przeczytajcie o tym, jak dziewięć dni może zmienić
całe dotychczasowe życie, a to,w co wierzyliście do tej pory okazuje się jedną
wielką mistyfikacją.
Szczerze polecam.
Beata Sokołowska
Gilly Macmillan
"Dziewięć dni"
Wydawnictwo: Świat Książki 2016.
Świetna pozycja, mam w swojej biblioteczce
OdpowiedzUsuń