Książka „Nim zawisną”, której autorem jest Joe Abercrombie to druga część trylogii Pierwsze
Prawo, zdecydowanie najciekawszej serii jaką ostatnio czytałem. To pokaźne tomiszcze (ponad siedemset stron)
jest kontynuacją wątków znanych z pierwszego tomu serii „Ostrze”. To także
jakby wprowadzenie do finału, który zamknie się w trzeciej części „Ostateczny argument”. Wszystkie tomy
dostępne są już w sprzedaży, także spokojnie możecie się w nie zaopatrzyć. Mało
tego, Wydawnictwo MAG szykuje kolejną
pokaźną książkę Joego „Ostre cięcia”. Tym razem będzie to zbiór opowiadań.
W „Nim zawisną” poznajemy dalszą historię postaci znanych z
„Ostrza”. Akcja przedstawiona jest na trzech płaszczyznach.
Zebrana drużyna „stary
łotr, któremu towarzyszy chorowity młodzian; nadęty bufon z Unii; kurwa z
bliznami; oraz Północny, który wygląda jak małpa” (cytat z książki) wyruszają
z misją odnalezienia artefaktu – tajemniczego Nasienia. Każdy z bohaterów jest
inny, każdy nosi swój wewnętrzny ciężar i ma specyficzny charakter. Mogłoby się
wydawać, że tak różne postaci nie mogą tworzyć zgranej grupy, przed którą postawiono
tak niebezpieczne zadanie. Jednak Abercrombie bardzo sprytnie wykorzystuje tą
różnorodność osobowości, tworząc wręcz fascynującą mieszankę charakterów. Sama
podróż okraszona jest złożonymi relacjami pomiędzy uczestnikami: docinkami, dystansem i
widoczną niechęcią do siebie niechęcią, co oznacza brak zaufania. Na swój sposób dla czytelnika może wydawać się
zabawna, ponieważ obfituje w specyficzny, często szorstki i wulgarny język.
Północny nazywany Krwawą Dziewiątką, bardzo szybko będzie
musiał wykorzystać siłę swojego miecza, dzika Ferro szybkość i celność łuku,
zaś Pierwszy Wśród Magów – Bayaz, magię.
Równolegle coraz bardziej rozrasta się konflikt pomiędzy
Północą i Południem. Północni przekroczyli granicę Anglandu i szykują się do
ostatecznej rozprawy z księciem Ladistą. Ten pragnie sławy i zwycięstwa,
problem w tym, że jego armia przedstawia opłakany stan zarówno w liczbie,
wyposażeniu. Zaś morale wojska nie wyglądają najlepiej. To tam pojawiają się znani z pierwszej części kamraci Krwawej Dziewiątki, na czele z
Trójdrzewcem i Wilczarzem.
Inkwizytor Glokta zostaje
wysłany na przedmorze pola bitwy. Otrzymuje wszelkie pełnomocnictwa, aby miasto Dagoske przygotować do obrony, przed rozbitą u jej stóp armią wielkiego cesarza
południa. Uzbrojony w pismo oddające mu władzę w mieście szybko zyskuje nowych
wrogów. Nie może ufać nikomu, spotyka się z niechęcią gildii kupieckiej, która
będzie musiała uszczuplić swoje oszczędności. To jednak nie jedyne zadania. W
mieście zostaje zamordowany poprzednik Glotki. Inkwizytor musi rozwiązać
zagadkę zabójstwa. Zresztą bardzo szybko przystępuje do działania, aresztując
dotychczas pełniącego obowiązki innego inkwizytora i nie oszczędzając mu
oczywiście nikłej przyjemności z rozmowy w sali tortur.
Abercrombie z charakterystycznym dla siebie rozmachem rzuca
czytelnika w wir wydarzeń. Pomimo podzielenia akcji pomiędzy trzy historie i
objętości książki, fabuła toczy się sprawnie i szybko. Tak jak w poprzednim tomie,
autor nie stroni od krwawych opisów, potyczek, bitew i pojedynków, które z pewnością
są wisienką na torcie całego cyklu. Wykreowani bohaterowie nie są transparentni.
Co powoduje, że negatywne charaktery powieści, jak Glokta, z czasem stają się naszymi
ulubieńcami i mocno im kibicujemy. Mnie osobiście ta postać zachwyciła i mogę powiedzieć,
że jest najciekawszą z całej gamy bohaterów jakie stworzył dla nas autor. Z
jednej strony to postać pełna bólu i nieszczęścia o zmaltretowanym ciele, z
drugiej ambitny i pewny swoich decyzji gracz, nie przebierający w środkach, aby
dotrzeć do celu.
Podsumowując "Nim zawisną" to kolejna wyśmienita powieść Joe Abercrombie.
Tak się złożyło, że w jednym czasie polski czytelnik otrzymał zamkniecie dwóch cykli autora z różnych wydawnictw. I o ile Morze Drzazg jest dedykowane dla młodszego czytelnika, to Pierwsze Prawo usatysfakcjonuje wprawionych w książkowych bojach "wyjadaczy".
Tak się złożyło, że w jednym czasie polski czytelnik otrzymał zamkniecie dwóch cykli autora z różnych wydawnictw. I o ile Morze Drzazg jest dedykowane dla młodszego czytelnika, to Pierwsze Prawo usatysfakcjonuje wprawionych w książkowych bojach "wyjadaczy".
Sebastian Sokołowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz