czwartek, 21 lipca 2016

Joe Abercrombie - Ostre cięcia.


"Ostre cięcia" to zbiór nagradzanych historii i nowych opowiadań mistrza mrocznej fantasy, Joego Abercrombiego. Przemoc szaleje, zdrada rozkwita, a słowa są równie śmiercionośne jak oręż w tej galerii zakulisowych rozgrywek, pobocznych historii i zaskakujących zakończeń.
Unia jest pełna drani, ale tylko jeden z nich uważa, że jest w stanie samodzielnie odnieść zwycięstwo, gdy nadciągają Gurkhulczycy: niezrównany pułkownik Sand dan Glokta.
Curnden Gnat i jego drużyna wyruszają za Crinnę, by odzyskać tajemniczy przedmiot. Jest tylko jeden kłopot: nikt nie wie, czego właściwie szukają.
Shevedieh, najlepsza złodziejka w Styrii, miota się między kolejnymi wpadkami i katastrofami u boku swojej najlepszej przyjaciółki, a zarazem najgorszego wroga: Javre, Lwicy z Hoskoppu.
A po latach rozlewu krwi pełen ideałów wódz Bethod rozpaczliwie pragnie zaprowadzić pokój na Północy. Stoi mu na drodze tylko jedna przeszkoda – jego własny obłąkany podwładny, najgroźniejszy człowiek na Północy: Krwawa Dziewiątka...
Notka wydawcy


Dopiero co skończyłem czytać ostatni tom trylogii „Pierwsze Prawo”, a Wydawnictwo Mag wydało opowiadania Joe Abercrombiego, które nawiązują do świata znanego z tejże serii. Abercrobiego dotychczas znałem z opasłych tomiszczy, w których miał okazję zbudować niesamowitą scenerię i prowadził bohaterów przez setki stron. W „Ostrych cięciach” otrzymujemy zbiór trzynastu historii o zdecydowanie krótszej formie.
Jak wypadł autor wspaniałych powieści, które roją się od pojedynków, bitew i potyczek ?

Dobrze, choć to coś innego niż wspomniana trylogia. Ciężko jest utrzymać atrakcyjność historii zawartych w opowiadaniach na jednakowym poziomie i tutaj Joe Abercrombi nie ustrzegł się tej pułapki. W ponad trzystu stronicowym zbiorze znajdziemy teksty krótkie i dłuższe. Te krótkie, niestety nie pokazują potencjału do jakiego przyzwyczaił nas Abercrombie. Z tym zbiorem jest tak, że im historia zamieszczona jest na mniejszej ilości strony, tym jest słabsza. Mało tego, zdaje się jakby te krótkie formy opowieści były rwane i ucinane, co idealnie widać w pierwszym opowiadaniu o inkwizytorze Gloktce „Piękny drań”. Jest urwane i aż prosi się o rozbudowanie. Oczywiście dla fanów tej postaci, do których się zaliczam, historia Gloktki sprzed czasów, gdy został inkwizytorem jest dopełnieniem tego bohatera i rzuca więcej światła na jego przeszłość. Choć jak wspomniałem odczuwam niedosyt.

Zupełnie inaczej wygląda to w dłuższych opowiadaniach.  W nich, Abercrombie mógł się rozwinąć i wpleść w przedstawione historie to, za co go uwielbiam. Więc mamy zażartą i bezkompromisową walkę, płynną akcję, wspaniałe opisy wzajemnego mordowania się, oraz charakterystyczny dla autora humor. Tak jest min. w „ Ucieczce z miasta” czy „Dobranej parze”, gdzie głównymi bohaterkami są kobiety. A o nich, Joe Abercrombie pisze zawsze wspaniale. Twarde wojowniczki, nie stroniące od potyczek, z wulgarnym językiem, pewnością siebie i swoich umiejętności w robieniu mieczem, co powoduje, że te pełne seksapilu istoty potrafią być morderczą maszynką. 

Warto wspomnieć, że opowiadania zawarte w zbiorze, to teksty zarówno nowe jak i starsze, wygrzebane przez autora spod kupy papierów zalegających jego szuflady w biurku. „Ostre ostrza” to zdawałoby się dopełnienie „Pierwszego prawa”. Choć ja skłaniałbym się bardziej ku twierdzeniu, że to tylko namiastka tego, jak bardzo można rozwinąć ten świat i wzbogacić jego bohaterów.

Z pewnością to obowiązkowa lektura dla miłośników twórczości Abercrombiego, zaś tym, którzy jej nie znają , proponowałbym na początek przeczytać trylogię.

Joe Abercrombie
"Ostre cięcia"
Wydawnictwo MAG 2016


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz