sobota, 6 sierpnia 2016

Przemysław Piotrowski - Droga do piekła.

Były amerykański żołnierz John Pilar zostaje skazany na śmierć za zamordowanie swojej rodziny w wyjątkowo bestialski sposób. Kat wstrzykuje mu zabójczą mieszankę, ale to nie koniec jego podróży. Po drugiej stronie budzi go odrażająca woń siarki…
Jego młodszy brat Lukas, były nowojorski policjant, a dziś zapijaczony detektyw, nie wierzy w jego winę. Odkrywa, że naczelnik więzienia, w którym zginął brat, nie ma krystalicznie czystego sumienia. Razem z młodą dziennikarką Rose Parker rozpoczynają prywatne śledztwo i wpadają na trop mrocznego spisku. Z każdym dniem coraz bardziej zagłębiają się w matni pierwotnego zła, niewyobrażalnego okrucieństwa i zdziczałej przemocy. Czy oczyszczą Johna z zarzutów, czy może dokopią się do prawdy tak przerażającej, że nawet samo piekło wydaje się być jedynie drobną igraszką?
„Droga do piekła” zabierze Cię w otchłań zła, gdzie trupi odór i kwaśna woń śmierci są jedynie finezyjnym zaproszeniem do skrzętnie skrywanej, mrocznej tajemnicy ludzkości.

„Droga do piekła” to druga powieść Przemka Piotrowskiego. Poprzednia - „Kod Himmlera” okazała się świetnym połączeniem powieści sensacyjnej w klimatach
Alistaira MacLeana i typowego horroru. Prawie  rok  czekaliśmy  i chociaż książka była ukończona już pod koniec zeszłego roku, to kilka miesięcy czekała na swoją premierę i ponownie ukazuje się w Wydawnictwie Videograf. W końcu można znaleźć ją na półkach w księgarniach i jak rok temu, znowu w wakacje możemy dać się porwać niesamowitej fabule. 
Przemek Piotrowski ponownie świetnie łączy w Drodze elementy powieści sensacyjnych i horroru. Mam wrażenie, że stanie się to znakiem rozpoznawczym autora z Zielonej Góry. Zaryzykuję także stwierdzenie, że w najnowszej książce Piotrowski miał większe niż w „Kodzie Himmlera” ciągotki w stronę mrocznej literatury.  
Akcja prowadzona jest na dwóch płaszczyznach. Z  jednej strony wraz z głównym bohaterem staramy się rozwikłać sprawę śmierci  jego brata, a z drugiej właśnie z Johnem Pilarem przemierzamy piekielne otchłanie w których się znalazł. Obydwa wątki traktowane są równo, więc tak naprawdę ciężko powiedzieć, który z nich jest ważniejszy dla przebiegu samej powieści. Gdy czytałem „Drogę do piekła” pierwszy raz, to zastanawiałem się, po cholerę Piotrowski akcję osadza w Stanach Zjednoczonych, a z naszym rodzimym krajem bohaterów łączy tylko historia. Wydawało się mi to karkołomnym przedsięwzięciem, jednak zrobione jest to  na tyle dobrze, że nie mamy wrażenia "plastikowego" świata, w dużej mierze dzięki  dynamice akcji, która pędzi niczym ekspres.  Tak jak w poprzedniej powieści, autor nie pozwala nam za bardzo odetchnąć. Nie przeszkadza także prowadzenie akcji na dwóch torach. które pod koniec zazębiają się ze sobą i otrzymujemy wybuchowy finał. Książkę czyta się bardzo dobrze. I jeżeli nastawicie się na lekką, choć mroczną literaturę na wakacje, to na pewno nie będziecie zawiedzeni. Uprzedzę także, że można odnieść wrażenie, że cały piekielny świat stworzony przez Piotrowskiego jest jakby znajomy, jakbyśmy poruszali się po kanonicznej „Boskiej komedii” Dantego. Można wręcz posądzić autora o sztuczność. Jednak jest to uzasadnione, ponieważ piekło Przemka nie jest wcale tak oczywiste jak może się wydawać. Możliwe, że niektórzy czytelnicy po jakimś czasie domyślą się finału, jednak i w nim z pewnością zostaną zaskoczeni.

„Droga do piekła” to dynamiczna powieść, z mocnym piętnem horroru i chandlerowskim kryminałem dziejącym się we współczesnym świecie. Bardzo fajna okładka, której autorem jest Darek Kocurek. Chyba jedna z ciekawszych jakie ostatnio stworzył.  Polecam zdecydowanie.

Przemysław Piotrowski
"Droga do piekła"
Videograf 2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz