Rachel każdego ranka dojeżdża do pracy tym samym pociągiem.
Wie, że pociąg zawsze zatrzymuje się przed tym samym semaforem, dokładnie
naprzeciwko szeregu domów.
Zaczyna się jej nawet wydawać, że zna ludzi, którzy
mieszkają w jednym z nich. Uważa, że prowadzą doskonałe życie. Gdyby tylko
mogła być tak szczęśliwa jak oni.
I nagle widzi coś wstrząsającego. Widzi tylko przez chwilę,
bo pociąg rusza, ale to wystarcza.
Wszystko się zmienia. Rachel ma teraz okazję stać się
częścią życia ludzi, których widywała jedynie z daleka. Teraz się przekonają,
że jest kimś więcej niż tylko dziewczyną z pociągu
źródło: Świat Książki.
Machina ruszyła i powiedziałem sobie, czas sprawdzić czego boi się King.
Może od razu przejdę do tego, że nie mam pojęcia, co tak faceta wystraszyło. "Dziewczyna z pociągu" to faktycznie znakomity thriller, mroczna historia, o gęstej, niemal hermetycznej atmosferze. Lecz czy straszna? To nie tyle opowieść o kobiecie, która codziennie, o tej samej godzinie, jeździ pociągiem po tej samej trasie do swojej wyimaginowanej pracy. To po części opowieść kryminalna o morderstwie, rodzinnej tajemnicy. Jednak dla mnie, to przede wszystkim opowieść o osobistej tragedii i dramacie, bo tak trzeba nazwać alkoholizm głównej bohaterki. Rzecz, o powoli zatracanym kontakcie ze światem rzeczywistym, o słabej ludzkiej woli, chorobie, z bogato rozrysowaną ludzką psychiką, która pogłębia dodatkowo klimat.
Na otaczający świat, patrzymy oczami głównej bohaterki, dla której chwilowe obserwowanie pary mieszkającej w jednym z wiktoriańskich domów przy torach, staje się obsesją.
Przychodzi taki dzień, gdy to zdawałoby się sielankowe życie za szyb pociągu, wcale nim nie jest.
Książkę czyta się szybko, fabuła jest świetnie skonstruowana, pomimo, że historię poznajemy z punktu widzenia trzech kobiet. Zagadka kryminalna trzyma nas w napięciu do końca. Atmosfera tajemnicy przeplatana alkoholowymi "zjazdami", dociska tylko klimat powieści. Im dalej, tym akcja nabiera tempa, choć nie można mówić o zawrotnej prędkości. Postaci są bardzo surowe, przedstawione bez zbędnych upiększeń, jednak ze względu na formę narracji (w pierwszej osobie), można powiedzieć, że także bogate wewnętrznie. Czytając "Dziewczynę z pociągu", na pewno nie będziecie się nudzić, a po zakończonej lekturze nie powinniście także narzekać.
Chyba, że spodziewacie się naprawdę strasznej masakry i wszechobecnego strachu.
Miałem nadzieję, że będzie to powieść wybitna i wspaniała. Tak niestety nie jest. To dobry kawał światowej literatury, który warto poznać, lecz nie powala.
Czego więc boi się Stephen King?
No właśnie.
Chyba tego co jest w nas samych.
Paula Hawkins
"Dziewczyna z pociągu"
Świat Książki 2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz