Twardy zawodnik to druga książka Marka Stelara.
Po świetnym debiucie w Rykoszecie byłam bardzo ciekawa, co
tym razem wciągnie mnie w świat autora.
Nie ulega wątpliwości, że polski kryminał jest teraz w
szczytowej formie, a Marek Stelar z pewnością przyczynił się do tego swoją
kolejną książką.
Anders Soedergren jest człowiekiem sukcesu – młody, zdolny,
przystojny, bogaty. Traktuje życie jak wyzwanie – grę, w której jest mistrzem.
Nieoczekiwana i gwałtowna śmierć jednego z klientów burzy jego świat. Nagle
traci kontrolę nad wieloma sprawami i staje przed wyborami, których jego gra do
tej pory nie przewidywała. Tymczasem w pewien niedzielny poranek w mieszkaniu
nadkomisarza Roberta Krugłego zjawia się przerażony prokurator Michalczyk,
oznajmiając mu, że właśnie zabił człowieka... Krugły musi wybierać, wobec kogo
ma pozostać lojalnym: wobec prawa czy wobec przyjaciela? Dlaczego prokurator
zabił? Co wspólnego z tym zabójstwem ma sprawa napadu na konwój z pieniędzmi,
którą Krugłemu wkrótce potem przydzielono w komendzie wojewódzkiej?
(notka wydawnictwa)
Książka zaczyna się intrygująco już od pierwszych stron, gdy
do mieszkania nadkomisarza Krugłego przychodzi zszokowany prokurator Michalczyk
i oświadcza, że zamordował kobietę. Sam niczego nie pamięta, ale w jego łóżku
leżą zmasakrowane zwłoki.
Rozwiązanie tej zbrodni nie będzie łatwe, tym bardziej że
towarzyszy nam jeszcze inna historia.
Anders Soedergren – przedstawiciel handlowy – prowadzi
ciemne interesy z doktorem Strobiszem. Wszystko się komplikuje, gdy Strobisz
zostaje zamordowany, a Soedergren próbuje wszelkimi sposobami odciągnąć
prokuratora Michalczyka od wykrycia swoich nielegalnych transakcji.
Spytacie pewnie, co wspólnego ma śmierć lekarza i martwa kobieta
w łóżku prokuratora? No to jeszcze zdradzę Wam, że pojawia się trzeci wątek –
napad na konwój z pieniędzmi. Czy to też ma coś wspólnego z poprzednimi
sprawami? Oczywiście.
Marek Stelar stworzył wyraziste postaci. Na uwagę zasługuje
nadkomisarz Krugły, którego poznaliśmy w poprzedniej powieści Stelara
„Rykoszet” – człowiek sprytny, inteligentny i oddany swojemu przyjacielowi. Nie
zawaha się złamać wielu przepisów, by uratować prokuratora od poważnych
zarzutów.
Między bohaterami przewija się jeszcze postać dawnego kolegi
Soedergrena. Jest to nieobliczalny i cwany bandzior, który za pieniądze zrobi
wszystko.
Mamy więc kilku bohaterów, kilka różnych historii, które
wciągają nas w świat zbrodni.
Autor w mistrzowski sposób kieruje nas aż do samego zakończenia,
które na pewno wprowadzi w osłupienie każdego czytelnika.
Tak naprawdę ciężko jest uznać, która z postaci zasłużyła na
miano twardego zawodnika. Książka po prostu pełna jest twardzieli, takich,
których my, kobiety, lubimy najbardziej.
Jeżeli szukacie wielowątkowej akcji, wyrazistych bohaterów i
ciągłego dreszczu emocji, to macie w swoich rękach książkę, która spełnia
wszystkie te warunki.
Należy także wspomnieć o świetnej szacie graficznej. Książki
Wydawnictw Videograf wydawane są coraz bardziej ciekawie i ładnie. Okładka ze
skrzydełkami, z grafiką Darka Kocurka, po prostu przyciąga wzrok jak magnes i
krzyczy Kup mnie! Nie dajcie się prosić.
Z niecierpliwością czekam na kolejny kryminał Marka Stelara,
który zapowiadany jest na przyszły rok nakładem Wydawnictw Videograf.
Beata Sokołowska
Beata Sokołowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz