piątek, 16 czerwca 2017

Paweł Majka - Berserk

Kraków usłany trupami. Stosy ciał, smród rozkładu, niegasnący ogień i zgliszcza ludzkiej cywilizacji. Taki obraz post-apokaliptycznej zagłady  w swej najnowszej książce prezentuje Paweł Majka. Świat opanowała gorączka, która początkowo rozwijała się powoli, dając niezauważalne w tłumie informacji przykłady obłędu. To nie były jednak jednorazowe ataki agresji, ale Berserk – zabójczy wirus, który pewnego dnia eksplodował z całą swoją siłą przetaczając się przez cały świat. Ludzie atakowali się nawzajem, w nieokiełznanym szale mordowali swoich najbliższych. Ludzkość została zdziesiątkowana, ale ci co ocaleli starają się żyć na nowo, w innym już świecie.

Być może ktoś stwierdzi, że Paweł Majka w „Berserku” powiela literacki schemat świata po zagładzie. Podobnych książek było wiele: „Metro 2033”, Walking Dead”, „Łabędzi śpiew”, „Wściekła krew”, „Piknik na skraju drogi”, czy „World War Z”. Sam autor nie unika nawiązań do części z tych książek, bo wszakże były one częścią kultury, która przestała istnieć. Jednak powieść Pawła Majki ma w sobie pewne ważne przesłanie, które daje do myślenia i uświadamia, że koniec tego co znamy i spustoszenie nas samych już się rozpoczęło.


Większość z nich to byli prości ludzie, którym wcale nie żyło się najlepiej w starych czasach. Gnębiły ich kredyty, wiecznie zamartwiali się, czy starczy im pieniędzy do końca miesiąca i ciągle musieli odmawiać sobie zbytków. Oglądali w telewizji filmy i programy o ludziach zamożnych. Mogli napawać się widokiem wspaniałych limuzyn, czytać na portalach plotkarskich opowieści o celebrytach (…) Ale wszystkie te cuda były dla nich obcym światem; należały do krainy baśni leżącej wprawdzie nie za siedmioma rzekami, a tuż za rogiem, ale ciągle niedosiężnej.
Godzili się na to. Nie pragnęli rewolucji, a nawet jeśli, nie byli zdolni jej rozpętać. Liczyli swoje uciułane grosze, ciesząc się, jeśli udało im się odłożyć ich tyle, by stać ich było na krótkie wakacje. Kupowali na kredyt tanie samochody i ciasne mieszkania. Chodzili wciąż w tych samych spodniach i butach. I jakoś radzili sobie z życiem w świecie, który nie należał do nich”.

Berserk, czyli owa gorączka i morderczy szał, która w jednej chwili opanowała i wyniszczyła ludzkość, narodziła się z niespełnionych pragnień, chciwości, chęci posiadania, nieustającego pędu szczurów, stresu, zanikających przy tym relacjach międzyludzkich, rodzących się konfliktów, frustracji i nienawiści. To pewna monotonia, zapętlenie i przeżywania a nie życie, doprowadziło do zbiorowej histerii i bez litościwego pragnienia mordu.

Gorączka położyła kres ich bezmyślności, zabiła cywilizację skupioną wyłącznie na sobie samej, zmusiła ludzi, by zaczęli żyć naprawdę.

Paweł Majka ukazuje upadek świata i jego nowy początek z perspektywy kilku osób. „Żyjemy teraz! Nie wczoraj, nie pojutrze. Teraz” – mówił jeden z bohaterów powieści i tak w rzeczy samej wygląda życie po zagładzie przedstawione w „Berserku”. Po apokalipsie nie liczą się pieniądze i bogactwa, ale umiejętność przetrwania, którą zapewnia zdolność czynienia rzeczy praktycznych. Nie zmienia się jednak jedno – hierarchia. Odwieczne pragnienie rządzy, czy dzielenie ludzi na lepszych i gorszych. Początkowo nie jest to dostrzegalne, ale wraz z przystosowaniem się do nowych warunków rodzą się także grupy, oddziały, nowe religie... W każdej z tych sfer ktoś dowodzi. Paweł Majka dokonuje dekonstrukcji świata współczesnego, wytyka jego błędy, pokazuje do czego mogą doprowadzić nieustające konflikty i zawiść, ale podkreśla też, że obłuda, fałsz i złość nie znika w człowieku nawet wtedy, gdy on sam praktycznie przestaje istnieć w znanej mu do tej pory rzeczywistości.

Ze względu na poruszane tematy i sposób przedstawienia świata po zagładzie „Berserk” może i nie jest powieścią innowacyjną, gdyż znajdziemy w niej dość sporo tego, co znamy z innych powieści postapo. Jednak największą siłą tej książki, oprócz bardzo dobrze skonstruowanej i ciekawie przedstawionej fabuły, jest owa myśl przewodnia, przesłanie i ostrzeżenie dla ludzkości. Gorączka już nas trawi, wżera się w nasze mózgi, berserk może wybuchnąć w każdej chwili.
Paweł Majka w swej powieści pod otoczką życia po zagładzie skupia się przede wszystkim na analizie ludzkich zachowań, wytyka wady człowieka, jego słabości i negatywne odruchy, które pomału, ale systematycznie, go wyniszczają. W tym kontekście „Berserk” to nie tylko powieść post apokaliptyczna, ale i psychologiczna ukazująca przy tym mroczną wizję przyszłości.Książka godna polecenia.


Autorka recenzji: Magdalena Wardęcka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz