niedziela, 4 czerwca 2017

Stefan Ahnhem - Dziewiąty grób

Miłość, która prowadzi do zbrodni -Dziewiąty grób


Chociaż „Dziewiąty grób” jest drugą częścią serii  o policjancie Fabianie Risku,to ja dopiero teraz mam okazję zapoznać się z talentem Stefana Ahnhema. Bo,że jest pisarzem z ogromnym potencjałem stwierdzam bez dwóch zdań.

Szwedzki minister sprawiedliwości wychodzi z domu poselskiego po zażartej debacie. Wybiera boczne wyjście z budynku, żeby umknąć dziennikarzom, ale nigdy nie dociera do czekającego na niego samochodu. Zapadł się pod ziemię w samym centrum siedziby władz.

W tym samym czasie w Danii, w swoim domu w Kopenhadze zostaje brutalnie zamordowana żona pewnego celebryty. Dunja Hougaard rozpoczyna śledztwo, które wkrótce zawiedzie ją do Szwecji.

Jest tydzień przed Bożym Narodzeniem. Zima łapie Sztokholm i Kopenhagę w silnym uścisku, kiedy Fabian Risk dostaje polecenie, by w tajemnicy zbadał sprawę zniknięcia ministra. Oficjalnie śledztwo prowadzą służby specjalne, ale zarówno one, jak i Fabian oraz jego ciężarna koleżanka Malin Rehnberg szybko trafiają na ślepy zaułek. Wkrótce staje się jasne, że nic nie jest tym, czym się z początku wydawało, a pewne potężne siły robią wszystko, by skandaliczna prawda nie wyszła na jaw.


"Dziewiąty grób" to wielowątkowy thriller, który odpowiada na pytanie, co kazało Fabianowi Riskowi opuścić Sztokholm i przeprowadzić się do rodzinnego Helsingborga. Ścieżki Fabiana i Dunji niejednokrotnie się przecinają w pogrążonej w ciemnej zimie Skandynawii. Oboje odkrywają spisek, który okazuje się o wiele gorszy, niż każde z nich odważyłoby się pomyśleć.

„Dziewiąty grób"  to niezły rollercoaster i bałam się, że wielowątkowość może „położyć” całą fabułę i książka okaże się najwyżej średnia. Moje obawy były niepotrzebne. Ahnhem w mistrzowski sposób połączył politykę, handel organami, przemoc seksualną i prywatne problemy bohaterów w jedną, spójną całość.

Ciekawym pomysłem okazało się wplecenie w akcję książki wydarzeń z niedalekiej przeszłości Fabiana Riska. I tu na chwilę skupię swoją uwagę na tej postaci. Risk nie jest według mnie dobrym kandydatem na głównego bohatera, nie wiem dlaczego autor obdarzył go takimi, a nie innymi cechami. Policjant jest osobą bardzo niezdecydowaną, nie wie czego chce od życia. Nie potrafi podjąć ważnych decyzji, wciąż się miota między tym czego chce, a tym  co powinien zrobić. Pomimo ogromnego zaangażowania w pracę, nie potrafi zaryzykować w krytycznej sytuacji, co staje się brzemienne w skutkach. Być może na tym miał polegać jego”urok”, do mnie ta postać nie przemawia.

Pomijając samego Riska książka jest rewelacyjna i czytałam ją z ogromną ciekawością. Autor wykazał się nie lada sprytem dokładając kolejne zwroty akcji,przez co czytelnik jest mocno zaangażowany w całą fabułę. Dawno nie czytałam książki o tak wciągających wydarzeniach.

Z pewnością przeczytam pierwszą część serii „Ofiara bez twarzy” i może wtedy zmienię swoje zdanie o głównym bohaterze?

Wszystkich fanów kryminału i thrillera zapewniam, że sięgając po „Dziewiąty grób”mogą liczyć na niesamowite wrażenia,zaskakujące zwroty akcji i niebanalne zakończenie.

I jeśli podczas lektury uznacie, że już wiecie kto odpowiada za wszystkie zbrodnie ….hm….to będziecie zaskoczeni.



Za niesamowitą dawkę napięcia dziękuję Wydawnictwu Marginesy



Beata Sokołowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz