Jeśli oczekujecie po tej
opowieści klasycznej książki o opętaniu na miarę Egzorcysty Williama Petera Blatty’ego,
to doznacie zawodu. Głowa pełna duchów PaulaTremblaya
wymyka się z klasycznego kanonu opętania,. Autor w zupełnie nowatorski sposób
podszedł do tego tematu, czyniąc swa powieść zaskakującą i pozbawioną jednego,
prawidłowego rozwiązania.
Jest to powieść, w
której fikcja miesza się z prawdą, pamięć ludzka zawodzi, a rzeczywistość
przenika się z tym co paranormalne.
Głowę
pełną duchów charakteryzuje przede wszystkim
nietypowa narracja, która prowadzona jest przez młodą kobietę imieniem Merry.
To ona w formie wywiadu, internetowego bloga, a także odmętów swoich własnych
wspomnień opowiada o tym co działo się w jej domu piętnaście lat wcześniej.
Wtedy też jej starsza
siostra zaczyna wykazywać niepokojące symptomy, które sugerować mogą poważną
chorobę psychiczną albo opętanie przez demona. Rodzina w obliczu tak wielkiej
tragedii zaczyna pogrążać się w chaosie. Chora córka, sfrustrowana matka, ojciec,
który stracił pracę i rozwiązania swych problemów rodzinnych a także
finansowych poszukuje w coraz bardziej pogłębiającym się fanatyzmiereligijnym. Pośród
tego jest ośmioletnia wówczas Merry, której znany świat pomału się rozpada.
Merry jest dzieckiem i nie wszystko co się wokół niej dzieje jest dla niej
zrozumiałe. W jej czternastoletniej siostrze Marjorie, która dotąd była jej
najlepszą przyjaciółką, zachodzą potworne zmiany, a Merry coraz bardziej boi
się strasznych opowieści, które padają z jej ust. Rodzice kłócą się o to, jaką
pomoc powinna uzyskać Marjorie, której stan mimo wizyty u specjalistów nie
ulega polepszeniu. Leczenie córki pochłonęło wszystkie rodzinne oszczędności, a
rodzina staje przed widmem eksmisji. Po namowach księdza, z którego rad
korzysta ojciec dziewczyny, rodzina decyduje się na przeprowadzenie
egzorcyzmów. To co dzieje się w rodzinie zostaje nagrane przez ekipę
telewizyjną i puszczane w amerykańskiej telewizji jako serial dokumentalny o
nazwie „Opętanie”.
Głowa
pełna duchów to bardzo nietypowa książka z jeszcze
bardziej zawiłą narracją, której tematem jest przede wszystkim ogarniające -
już i tak mocno zachwianą rodzinę –szaleństwo. To powieść o zniszczonym
dzieciństwie, przerażającej samotności i dojmującym smutku. Swoje żniwo zbiera
także choroba, demony i cięgle szepczące duchy w głowie Marjorie. Paul Tremblay
w tej i tak skomplikowanej opowieść wplata motywy reality show, przez które tym
bardziej nie wiadomo, co w tej historii wydarzyło się naprawdę.
Wydarzenia zapamiętane
oczami dziecka różnią się od tych, które w pamięci ma dorosły umysł. Paul Tremblay
w swojej książce skupił się właśnie na tym, by przedstawić je przez pryzmat
ośmioletniej dziewczynki, która dopiero piętnaście lat później zaczyna rozumieć
co tak naprawdę wydarzyło się w jej domu. Swoje wspomnienia musi budować także
na podstawie programu telewizyjnego, którego była częścią, a w którym nie
wszystko jest jasne. Na jaw wychodzi wiele zapominanych spraw, a pogrzebana w
świadomości rzeczywistość zaczyna się wybudzać, by przynieść sprawie opętania
jej siostry Marjorie ostateczny finał.
Ale! Czytelniku, jeśli
myślisz, że zakończenie, choć bardzo zaskakujące, przyniesie Tobie odpowiedź na
wszystkie pytania, to się mylisz. Głowa
pełna duchów to książka pełna znaków zapytania, ale na nie wszystkie nie ma
jednej, dobrej odpowiedzi. Myślę, że każdy wyciągnie własne wnioski i spróbuje
sobie sam wyjaśnić, co właściwie wydarzyło się w domu
rodziny Barretów.
Nagroda Brama Stokera
za Głowę pełną duchów, którą Paul Tremblay
otrzymał w roku 2015 według mnie jest jak najbardziej zasłużona. Dawno nie
czytałam tak specyficznej książki z intrygującą narracją, która odwołuje się do
klasyki najlepszego horroru, a zarazem opowiada o dramacie rodzinnym,
zagubieniu i przytłaczającej samotności, która prowadzi do granic obłędu.
Autorka recenzji:
Magdalena Wardęcka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz